Rozrywka

Susan Boyle obchodzi 64. urodziny. Jej udział w "Mam talent" odmienił życie na zawsze!

2025-04-01

Autor: Andrzej

Susan Boyle to osoba, która zaskoczyła świat i udowodniła, że marzenia mogą się spełnić w najmniej oczekiwanym momencie. Jej życie uległo dramatycznej zmianie w jeden dzień – 21 stycznia 2009 roku, kiedy wystąpiła na przesłuchaniu do brytyjskiej edycji programu ''Mam talent'' w Glasgow. Kiedy weszła na scenę, nikt nie dawał jej szans. Była 47-letnią Szkotką w zaniedbanym stroju, nieumalowana i wyglądała na zrezygnowaną. Nikt nie spodziewał się, że drzemie w niej tak potężny talent.

Wystarczyła jednak jedna piosenka – ''I Dreamed a Dream'' z musicalu ''Nędznicy'' – która momentalnie zdobyła serca nie tylko jurorów, ale i milionów widzów na całym świecie. "Nigdy nie zapomnę tego dnia. Moim osiągnięciem było zgłoszenie się i zostanie wybraną" – wspominała później w swojej biografii.

Warto wiedzieć, że przesłuchanie w ''Mam talent'' nie było pierwszą próbą Susan w muzycznym świecie. Wcześniej nagrywała próbne nagrania i wysyłała je do różnych wydawnictw, ale nie znalazła zainteresowania. Ostatecznie zaczęła opiekować się starzejącą się matką.

Susan zmagała się z problemami zdrowotnymi od dzieciństwa. Lekarze zdiagnozowali ją z zespołem Aspergera dopiero w 2013 roku. "Zespół Aspergera mnie nie definiuje. To coś, z czym muszę żyć i sobie radzić" – podkreślała, przyznając, że jej trudności zaczęły się od urazu mózgu, którego doznała podczas narodzin. W szkole była przezywana jako "Prosta Susan", co sprawiło, że doświadczała wielu przykrości i szykan.

Występ w ''Mam talent'' zmienił całe jej życie. Choć zajęła drugie miejsce, to w sercach miłośników muzyki jest uważana za największą zwyciężczynię programu. Gdy ogłoszono wyniki, poczuła przerażenie, myśląc, że może wrócić do swojego dawnego życia. Simon Cowell, jeden z jurorów, niezwłocznie zapewnił jej kontrakt płytowy, co otworzyło przed nią drzwi do kariery.

Po jej występie Boyle przyjęła propozycję występu w amerykańskich talk-show, co podkreślało jej ogromny sukces. Nie minęło wiele czasu, a jej życie stało się nieprzewidywalne – z nieznanej kobietki z Szkocji do ikony muzyki na całym świecie. "Największą zmianą była natychmiastowa sława, od bycia anonimową do rozpoznawania gdziekolwiek się pojawiłam" – wspominała.

Również w jej życiu prywatnym zaszły zmiany. W 2009 roku ujawniła, że nigdy wcześniej nie miała poważnego związku. Swojego pierwszego chłopaka, lekarza z Connecticut, poznała podczas trasy koncertowej w 2014 roku. Choć planowali wspólne życie w Szkocji, ich związek nie przetrwał.

Jednakże, z każdym kolejnym sezonem ''Mam talent'', zainteresowanie jej osobą malało. Sprzedaż kolejnych płyt spadała, lecz Susan ani na chwilę nie rozważała zakończenia kariery. Podczas pandemii COVID-19 zmuszeni byli do zawieszenia koncertów, lecz artystka szybko wróciła na scenę.

W 2023 roku wzięła udział w finale ''Mam talent'' i zaskoczyła wszystkich swoją obecnością. Wraz z Lucie Jones wykonała ''I Dreamed a Dream'', co było emocjonalnym powrotem na scenę. Po występie wyznała, że w kwietniu 2022 roku przeszła drobny udar mózgu, co wpłynęło na jej życie. "Myślałam, że już nigdy nie wrócę na scenę, ale udało mi się" – dodała.

Choć od tego czasu Susan nie była aktywna zawodowo i nie publikowała nowych treści w mediach społecznościowych, to jej majątek szacowany na ponad 22 miliony funtów zapewnia jej bezpieczną przyszłość. Ostatnie lata nauczyły ją, że życie potrafi być pełne niespodzianek, a każdy nowy dzień daje szansę na spełnianie marzeń.