Aldona Orman, znana z hitowego serialu „Klan”, wzruszyła wszystkich w swoim niedawnym występie w programie "Pytanie na śniadanie". Aktorka, która niedawno zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi, opowiedziała o trudnych doświadczeniach, które przeszła po kilku operacjach.

Bezpośrednio z planu zdjęciowego trafiła do szpitala, gdzie przeszła skomplikowane leczenie. Choć jej stan jest teraz stabilny, Aldona przyznała, że przez długi czas ignorowała sygnały świadczące o kłopotach zdrowotnych.

Wzruszający występ córki Aldony

W programie wystąpiła również jej utalentowana córka, Idalia Orman-Borucka, która zaskoczyła wszystkich pięknym wykonaniem jednej z trudniejszych piosenek Whitney Houston. Po zakończeniu występu, Aldona była tak przepełniona emocjami, że trudno jej było powstrzymać łzy.

Trudne pytania i emocjonalna reakcja

Rozmowa w programie szybko zeszła na temat zdrowia Aldony. Kiedy prowadząca Anna Lewandowska zapytała, czy myślała o córce podczas operacji, aktorka nie mogła powstrzymać emocji. Jej poruszające słowa "Panie profesorze, proszę zrobić wszystko, ja mam córkę, którą muszę wychować" wzruszyły wszystkich obecnych.

Moment, w którym Aldona musiała przerwać wypowiedź z powodu wzruszenia, pokazuje, jak głęboko łączy ją z rodziną.

Lekcja życia podczas choroby

Po opanowaniu emocji, Aldona zreflektowała się, że czas spędzony w szpitalu nauczył ją wielkiej wartości chwil spędzonych z bliskimi. Teraz stara się w pełni doceniać każdą chwilę z Idalią.

Idalia, wspominając te trudne dni, stwierdziła, że mama leżała w szpitalu przez ponad miesiąc, co było dla niej doświadczeniem nowym i skomplikowanym.

Nieoczekiwany powrót problemów zdrowotnych

Mimo że Aldona ostatnio myślała, że pokonała chorobę, niestety problemy zdrowotne wróciły. To wzbudza niepokój wśród fanów serialu. Jak zakończy się ta historia?