Dwie kobiety przyciągnęły uwagę funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej na warszawskim lotnisku Chopina. Po przylocie z Genewy oraz Dubaju, ich bagaże wzbudziły podejrzenia, co doprowadziło do rutynowej kontroli.

Podróżna wracająca z Genewy miała w swoim bagażu aż 158 luksusowych zegarków oraz 66 części zapasowych, co razem stanowiło towar o wartości szacowanej na blisko 12,5 miliona złotych! To spektakularne znalezisko pokazuje, jak poważne są problemy z przemytem dóbr luksusowych.

Drugą kobietę, która przyleciała z Dubaju, skontrolowano i ujawniono, że nie zgłosiła 13 zegarków o wartości przekraczającej 1 milion złotych. To skandaliczne niedopatrzenie mogło kosztować Skarb Państwa więcej, niż się wydaje.

"Łączna wartość 171 zegarków i części do nich przekroczyła 13,5 miliona złotych. Utrata dla Skarbu Państwa z tytułu nieodprowadzonego cła i podatku VAT wyniosła ponad 3 miliony złotych" - podkreśliła Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka prasowa SCS.

Kobiety zostały natychmiast zatrzymane, a funkcjonariusze zabezpieczyli zegarki w specjalnym magazynie. To jednak nie pierwszy raz, kiedy służby celne udaremniły przemyt luksusowych dóbr. W marcu tego roku turysta z Dubaju próbował przemycić 7 luksusowych zegarków oraz biżuterię ukrytą w niepozornej saszetce o łącznej wartości niemal 1,5 miliona złotych.

Nie tylko ten incydent pokazuje, jak bardzo atrakcyjne dla przemytników są luksusowe dobra, ale także wskazuje na skuteczność polskich służb w walce z nielegalnym handlem. Co jeszcze można uczynić, aby zabezpieczyć nasze granice? Zobacz, jakie mamy plany i co na to eksperci!