W Olsztynie doszło do niepokojącego incydentu, kiedy 30-letni mężczyzna trafił do szpitala z silnym bólem nogi. Zgłoszenie zostało przyjęte przez pogotowie, które zabrało pacjenta sprzed jednego z lokalnych sklepów. Mężczyzna, mieszkaniec Siedlec, przeszedł zabieg udrożnienia tętnicy udowej, lecz mimo działań medycznych, jego stan zdrowia uległ pogorszeniu.

Z informacji podanych przez radio RMF FM wynika, że obecnie nie ma kontaktu z pacjentem, co budzi dodatkowe obawy.

Co więcej, w organizmie 30-latka wykryto obecność bakterii Corynebacterium diphtheriae, znanego powszechnie jako maczugowiec błonicy. Pobrane próbki zostały wysłane do analizy w celu oceny ich toksyczności. Wyniki badań pozwolą ustalić, czy pacjent zmaga się z łagodniejszą formą błonicy skórnej, czy też poważniejszą odmianą, która może zaatakować gardło i krtań.

Eksperci zwracają uwagę na to, że błonica, która była przez wiele lat w Polsce rzadkością, ponownie może stać się zagrożeniem zdrowotnym. Ostatnie lata przyniosły wzrost przypadków infekcji, a problemy z odpornością społeczeństwa mogą przyczyniać się do rozwoju chorób zakaźnych. W szczególności, niezaszczepione dzieci są szczególnie narażone na zachorowanie.

Czy utracony kontakt z pacjentem to powód do alarmu? Jakie skutki może przynieść potencjalna epidemia błonicy? Zachęcamy do śledzenia najnowszych doniesień i informacji na temat szczepień oraz zdrowia publicznego!