Szokująca tragedia w Podkarpaciu: Matka i córka giną pod kołami samochodu!
2024-11-21
Autor: Katarzyna
W czwartek, 21 listopada, wczesnym rankiem na lokalnej drodze doszło do niezwykle tragicznego wypadku. Osobowa honda prowadzona przez 65-letniego mężczyznę z impetem uderzyła w dwie kobiety - matkę i córkę.
Świadkowie twierdzą, że kierowca wyprzedzał inny pojazd, a następnie stracił kontrolę nad autem, co doprowadziło do tragedii. Uderzenie było tak silne, że obie ofiary najpierw znalazły się na masce pojazdu, a potem spadły na asfalt.
Na miejscu zdarzenia zebrał się tłum zaniepokojonych mieszkańców. Wśród nich był kierowca autobusu, który jako pierwszy pospieszył z pomocą. Mimo podjętych prób reanimacji, 65-letnia Maria zmarła na miejscu, a jej 45-letnia córka, Anna, również niedługo potem straciła życie. Strażacy, którzy przybyli na miejsce, ustawili parawany, aby zasłonić makabryczny widok.
Dramat lokalnej społeczności
Mieszkańcy Bieździadki są wstrząśnięci tą tragedią. Ofiary były dobrze znaną częścią lokalnej społeczności. Opisując matkę i córkę, sąsiedzi podkreślają, że były to ciepłe i życzliwe osoby, które pomimo trudnych warunków zawsze można było znaleźć w potrzebie.
Największy ból dotyczy 14-letniej dziewczynki, uczennicy ósmej klasy, która straciła obie najważniejsze osoby w swoim życiu. Reakcja w szkole była dramatyczna, a jej bliscy się martwią, jak poradzi sobie z tym nieopisanym żalem. – Dom dziewczynki stał się pusty, a ona pozostaje z dalszą rodziną, która stara się ją wspierać – opowiadają sąsiedzi.
W mediach pojawiły się niepotwierdzone informacje, że Anna mogła być w związku z nowym partnerem i być może była w ciąży. Sprawa jest obecnie badana przez prokuraturę, która zleciła sekcję zwłok.
Kierowca w areszcie, ale nie był pod wpływem
Jak informują służby, prowadzone są szczegółowe dochodzenia w celu ustalenia wszystkich okoliczności tego wypadku. Pierwsze ustalenia potwierdzają, że kierowca był trzeźwy w chwili zatrzymania, jednak zabezpieczono próbki krwi do dalszych badań, by wykluczyć obecność jakichkolwiek substancji odurzających. Mężczyzna został zatrzymany, a dalsze czynności z jego udziałem zaplanowano na piątek – przekazał mł. asp. Daniel Lelko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle.
To wyjątkowo dramatyczny przypadek, który rzuca światło na kwestie bezpieczeństwa na drogach oraz konsekwencje nieodpowiedzialnych zachowań kierowców. Do tej pory nie sposób wyobrazić sobie tragedii, jaką przeżyła rodzina i społeczność lokalna.