Kraj

Szokująca tragedia w Warszawie: pijany kierowca wprowadził chaos na ulicach!

2024-10-08

Autor: Magdalena

W nocy z 14 na 15 września w Warszawie doszło do tragicznego wypadku, w którym uczestniczył 26-letni Łukasz Ż. według analizy ekspertów z Crashlab.pl, mógł jechać volkswagenem arteonem z prędkością 160 km/h. Na Trasie Łazienkowskiej, po zderzeniu, śmierć poniósł 37-letni Rafał, a jego żona oraz dwoje dzieci odnieśli ciężkie obrażenia.

Wstępne ustalenia prokuratury sugerują, że Łukasz Ż. ścigał się z kierowcą cupry, co mogło być wynikiem wcześniejszej zabawy w warszawskich klubach. Skandaliczne jest także to, że 22-letnia Paulina, która również znajdowała się w ciężkim stanie, była obiektem prób zrzucenia na nią winy przez kompanów Ż.

Zaraz po wypadku Łukasz Ż. wraz z towarzyszami uciekł z miejsca zdarzenia. Pięciu jego znajomych zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty, m.in. nieudzielenia pomocy poszkodowanym. Wszyscy byli pod wpływem alkoholu, mając od promila do dwóch.

Dodać należy, że Łukasz Ż. miał na koncie wcześniejsze przestępstwa, w tym oszustwa oraz posiadanie narkotyków, a także zakazy prowadzenia pojazdów. Niedawno został zatrzymany w Niemczech i czeka na ekstradycję.

Prokuratura przygotowuje już zarzuty m.in. spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a także nieudzielenia pomocy ofiarom. Łukasz Ż. może trafić za kratki nawet na 12 lat.

Jego obrońca podkreśla, że jego klient nie brał aktywnego udziału w ucieczce ani nie utrudniał pomocy poszkodowanym. Maciej O., jeden z pasażerów, również twierdzi, iż był w innej sytuacji niż pozostali. Złożoność tej sprawy sprawia, że proces może trwać długo, a liczba osób zaangażowanych w ten dramat cały czas rośnie. To wydarzenie pokazuje, jak nieodpowiedzialne i brawurowe zachowanie może kończyć się tragedią.

Podobne przypadki zdarzają się nie tylko w stolicy, ale i w innych miastach, stawiając pytanie o przygotowanie młodych kierowców do odpowiedzialności na drodze.