Edward Coristine, 19-letni członek kontrowersyjnej grupy DOGE, znanej z powiązań z miliarderem Elonem Muskiem, znalazł się w ogniu krytyki po ujawnieniu dziwnych związków z cyberprzestępcami. Młody człowiek, który zdobył popularność dzięki swojemu charakterystycznemu pseudonimowi "bigballs", zdaje się mieć mroczną tajemnicę.

Ostatnie raporty z Reutersa ujawniają, że jeszcze podczas nauki w szkole średniej prowadził firmę zajmującą się usługami sieciowymi - DiamondCDN. W zaskakującej sytuacji na liście jego klientów pojawiła się infamowa grupa cyberprzestępcza EGodly. Ich działania obejmowały m.in. przejmowanie numerów telefonicznych, włamania na skrzynki pocztowe oraz kradzież kryptowalut, co budzi poważne wątpliwości co do bezpieczeństwa sieci rządowych.

Na kanale Telegram EGodly demonstrowali swoje osiągnięcia, chwaląc się między innymi ujawnieniem danych agenta FBI, prowadzącego śledztwo przeciwko nim. Te niepokojące powiązania stawiają pod znakiem zapytania integrację tak młodego człowieka w instytucji, która ma na celu ograniczenie wydatków federalnych. Nitin Natarajan, były zastępca dyrektora Agencji Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Infrastruktury, wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją, zauważając, że wszelkie incydenty miały miejsce w niedalekiej przeszłości.

Co więcej, bezprecedensowa sytuacja może wpłynąć na przyszłość organizacji DOGE, która zyskała już niechlubną reputację. Zaniepokojeni analitycy zastanawiają się, kogo jeszcze mogą skrywać browania wysokiego szczebla. Po dziesiątkach przegranych i miliardach straconych przez Muska, dodatkowe skandale mogą osłabić zaufanie do jego działalności, tym bardziej że jego relacje z Donaldem Trumpem wzbudzają dalsze kontrowersje.

Czy możemy oczekiwać dalszego rozwoju wydarzeń? Przyszłość Coristine'a w DOGE może okazać się niepewna, a ujawnienie kolejnych informacji o jego przeszłości może zmienić bieg spraw.