Tajemnicze lądowanie samolotu z Rosji w Warszawie! Czy 3 osoby naprawdę uciekły z lotniska?
2024-12-06
Autor: Agnieszka
Warszawa. Zaskakujące zdarzenie na warszawskim lotnisku
W nocy z 8 na 9 września w Warszawie miało miejsce awaryjne lądowanie samolotu lecącego z Moskwy do Stambułu. Samolot należący do tureckich linii czarterowych Pegasus, w trakcie przelotu nad Siedlcami, nagle zmienił kurs i wylądował na lotnisku Chopina. Informację potwierdziła rzeczniczka lotniska.
Jak doniesiono, powodem lądowania były problemy techniczne z nawigacją samolotu, co uniemożliwiło kontynuację lotu. Lądowanie odbyło się bezpiecznie, a pasażerowie zostali przewiezieni do strefy non-Schengen. Po kilku godzinach oczekiwania większość z nich odleciała do Stambułu innym samolotem.
Zastanawiające incydenty: 3 osoby zniknęły?
Jednak to, co wydarzyło się później, wzbudziło wiele kontrowersji. Jak ustalił dziennikarz śledczy Mariusz Gierszewski z Radia ZET, podczas spotkania z przedstawicielem Polskich Portów Lotniczych (PPL) zasugerowano, że 3 osoby opuściły samolot i zniknęły z lotniska.
„Różne instytucje przedstawiają różne wersje zdarzeń” – ujawnił Gierszewski w podcaście „Podejrzani Politycy”. Według Straży Granicznej, dwoje pasażerów - obywateli brytyjskich pochodzenia rosyjskiego - zdecydowało się na powrót na Wyspy Brytyjskie, rezygnując z dalszej podróży do Stambułu. Z kolei rzecznik koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński, stwierdził, że trzy osoby (dwie kobiety i jeden mężczyzna) opuszczające rejs na Stambuł zrezygnowały z kontynuacji lotu.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że jedna z osób odleciała do Londynu, druga do Norwich, a mężczyzna skierował się do Tirany, stolicy Albanii. To, co szczególnie niepokoi, to fakt, że wszyscy trzej pasażerowie odlecieli bez bagaży, które poleciały do Turcji.
Monitoring lotniska ujawnia niepokojące dane
Dodatkowo, kamery monitoringu na lotnisku zarejestrowały moment, w którym te osoby opuściły terminal. Nadal jednak nie jest jasne, co dokładnie tam robiły ani z kim się spotkały. Pojawiają się poważne pytania dotyczące bezpieczeństwa, takie jak dlaczego nikt nie kontrolował tych osób oraz jak to możliwe, że mogły opuścić lotnisko bez żadnych przeszkód.
Rzecznik służb specjalnych, Jacek Dobrzyński, wskazał, że zaistniała sytuacja podkreśla konieczność wprowadzenia zmian w procedurach dotyczących postępowania z pasażerami napływającymi z terenów objętych restrykcjami.
To zdarzenie rodzi wiele pytań i z pewnością będzie miało swoje konsekwencje. Co tak naprawdę wydarzyło się na warszawskim lotnisku? Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń!