Władze Unii Europejskiej zapowiadają zdecydowane działania wobec Stanów Zjednoczonych w obliczu narastających napięć w wojnie handlowej. Jak podał jeden z wysokich unijnych dyplomatów, Ameryka może się mylić, sądząc, że to one mają przewagę w tej rywalizacji. "My także posiadamy narzędzia, które możemy wykorzystać w tej walce" - zaznaczył.

Wśród możliwych kroków, jakie podejmie Unia, znajduje się ograniczenie praw dotyczących własności intelektualnej amerykańskich gigantów technologicznych. Eksperci sugerują, że mogłoby to skutkować zakazem zdobywania kontraktów rządowych dla takich firm jak Starlink, należący do Elona Muska.

W kontekście tych działań, analitycy przewidują, że UE może wykorzystać tzw. "bazukę handlową" – strategię, która pozwoli Unii na zadanie poważnych ciosów amerykańskiej gospodarce. "Unia musi jednak działać ostrożnie, aby nie doprowadzić do zaostrzenia wojny handlowej, które mogłoby skutkować m.in. odcięciem dostaw gazu z USA – kluczowych dla europejskiego rynku energetycznego" – zauważają eksperci.

To złożona sytuacja. Ostatecznym celem Brukseli jest zdecydowane zredukowanie napięć oraz wypracowanie rozsądnego, kompleksowego porozumienia handlowego. Mimo to, w miarę narastającej frustracji, wsparcie dla bardziej drastycznych środków staje się coraz bardziej realne. Działania UE mogą zatem znacząco wpłynąć na amerykański rynek, a także stworzyć nowe możliwości dla europejskich firm.