Iga Świątek zakończyła sezon 2023 z oszałamiającym bilansem 64 zwycięstw w 73 meczach singlowych. Był to niezwykle udany rok dla najlepszej polskiej tenisistki, który mógł być jeszcze bardziej spektakularny, gdyby nie kilka zawirowań. W Maladze, Iga stoczyła pełne emocji pojedynki, z których największą frustrację przyniosła przegrana w półfinale Billie Jean King Cup z włoską parą Sarą Errani i Jasmine Paolini. Polki miały trzy piłki setowe w pierwszym secie oraz prowadziły 5:1 w drugim, jednak ostatecznie przegrały 5:7, pokazując, że rywalizacja na najwyższym poziomie potrafi być brutalna.

Po tym meczu Iga wyznała, że czuje się ekstremalnie zmęczona, a jej sezon był nieprzewidywalny. W pierwszej części roku Świątek osiągnęła znakomity bilans 45 wygranych i tylko 4 przegranych, zdobywając tytuły w Dosze, Indian Wells, Madrycie, Rzymie oraz Paryżu. Niestety, druga część sezonu była dla niej trudniejsza, z przerwą po US Open i brakiem tytułów, co spowodowane było również zmianą w sztabie szkoleniowym.

Sezon 2023 zasadniczo można podzielić na dwie części. W pierwszej, po zwycięstwie w Roland Garros, Świątek zdominowała rywalizację na korcie, ale druga część przyniosła 19 zwycięstw i 5 porażek, w tym srebro na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Konfrontacje z takimi zawodniczkami jak Aryna Sabalenka czy Coco Gauff udowodniły, że nawet na szczycie nie można myśleć o stagnacji.

Pomimo trudności, istnieje ogromny potencjał przed Świątek. Statystyki pokazują, że przegrała mniej niż 10 meczów w roku, co czyni ją jedną z najbardziej skutecznych tenisistek w historii polskiego tenisa. Iga zapowiedziała, że planuje analizować swoje występy, aby odnaleźć sposób na jeszcze lepszą formę na przyszłość.

Z pewnością wszyscy kibice czekają z niecierpliwością na to, co przyniesie 2024 rok. Czy Iga Świątek zdobędzie wymarzone złoto olimpijskie? Czy znów stanie na najwyższym podium w turniejach Wielkiego Szlema? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – z jej talentem i determinacją, przyszłość rysuje się w jasnych kolorach!