The New York Times umieścił polski film wśród najlepszych w 2024 roku. "Wrze w nim zaskakująca wściekłość"
2024-12-11
Autor: Ewa
To niesamowite, ale w zestawieniu The New York Times znalazły się zaledwie dwa dobrze znane hity – "Furiosa: Saga Mad Max" oraz kontrowersyjny "Megalopolis" Francisa Forda Coppoli. Jednak dziennikarze postanowili skupić się na tytułach, które mogą być mniej znane szerszej publiczności. Wśród nich znalazła się międzynarodowa koprodukcja "Wszystkie odcienie światła", opowiadająca o trzech kobietach żyjących w wielkim mieście.Życie jednej z nich zostaje zakłócone przez niespodziewany prezent od męża, z którym jest w separacji. Kolejną urokliwą produkcją jest "Ernie Gehr: Mechanical Magic ", który przedstawia obrazy nieposiadające dialogów oraz fabuły, koncentrujące się na codziennych miejscach i przedmiotach.
Zestawienia The New York Times szczególnie wyróżniają czarną komedię "Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata", która zadebiutowała w polskich kinach 27 września. Opowiada o kobiecie podróżującej po Bukareszcie w poszukiwaniu aktorek do swojego filmu. "Podniecający, wulgarnie zabawny, czasem irytujący" - tak o filmie napisał The New York Times. W rankingu znalazł się także dokument "Dahomej", ujawniający bogactwo królestwa Dahomeju i jego skarby przechowywane we Francji.
Inny istotny dokument, "Pictures of Ghost", prowadzi widzów na wycieczkę do Recife w Brazylii, gdzie zamknięte kina opowiadają historie lokalnej społeczności. W zestawieniu nie mogło zabraknąć belgijskiego tytułu "Na miejscu", który podkreśla ulotność życia w świecie, w którym jesteśmy tylko gośćmi.
W kontekście polskiego kina, The New York Times wyróżnił również obraz Agnieszki Holland "Zielona granica". Recenzja zdumiewa, pisząc, że "wściekłość, która wrze w tym dramacie jest zaskakująca, ale całkowicie uzasadniona." Film, chociaż fikcyjny, oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, dociera do druzgocących wniosków i obnaża ukryte uprzedzenia, które niektóre kraje starają się zatuszować w imię patriotyzmu. Warto zaznaczyć, że to dopiero początek sukcesów polskiego kina za granicą, a w nadchodzących miesiącach możemy spodziewać się kolejnych znaczących premier.