Sondaże pokazują, że popularność Sławomira Mentzena rośnie, co wywołuje obawy w szeregach partii rządzącej. W Kaczyńskiego PiS zaczęto realnie rozważać możliwość, że Karol Nawrocki może nie awansować do drugiej tury wyborów prezydenckich. Jeszcze niedawno taki scenariusz był uznawany za mało prawdopodobny, ale sytuacja zaczyna się zmieniać.

"Jeżeli Karol Nawrocki nie wejdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich, to oznacza koniec projektu PiS" - twierdzi dr Mirosław Oczkoś. Choć Nawrocki jest przedstawiany jako kandydat "obywatelski", popierany przez PiS, eksperci zwracają uwagę na to, że jego ewentualna porażka może doprowadzić do politycznego kataklizmu dla partii rządzącej.

W sytuacji, w której Nawrocki nie zdobędzie wystarczającego poparcia, Jarosław Kaczyński może znaleźć się w trudnej sytuacji. "To mogłoby zmusić Kaczyńskiego do zamiany liderów w partii, gdzie najwięcej chce władzy mają 'głodni' 40-50-latkowie, którzy nie boją się wyzwań" - wyjaśnia dr Oczkoś.

Dodatkowo, warto zauważyć, że nadchodzący miesiące będą kluczowe dla przebiegu kampanii. Wiele wydarzeń może jeszcze wystąpić. Jak podkreśla ekspert, półtora miesiąca do wyborów to wystarczająco dużo czasu, aby zrealizować nieoczekiwane ruchy polityczne.

Oczkoś zwraca uwagę, że w przypadku deficytu poparcia dla Nawrockiego, moglibyśmy być świadkami ósmej wiecowej epoki. Tak jak niegdyś Platforma Obywatelska oddzieliła się od Unii Wolności, młodsi politycy PiS mogą zainicjować podobne ruchy w obliczu niepewnych wyników. Każdy ruch w tej grze politycznej może znacząco wpłynąć na przyszłość partii, a także polityczny krajobraz Polski jako całości.

"Nie ma sensu zastanawiać się, czy Kaczyński w kolejnej turze będzie genialny. Rzeczywistość jest taka, że jego błąd w analizie sytuacji politycznej mógłby prowadzić do ogromnych konsekwencji w obozie władzy" - dodaje dr Oczkoś.

Sytuacja w studiu była napięta, a reakcje obecnych świadczyły o emocjach związanych z postępującą kampanią wyborczą. W każdym przypadku, nadchodzące wybory mogą okazać się decydujące nie tylko dla Nawrockiego, ale również dla przyszłości Prawa i Sprawiedliwości.