
Tragedia rodzinna pod Lesznem: Żona nie żyje, mąż i córka w szpitalu
2025-03-31
Autor: Magdalena
W sobotę, 29 marca, po południu na drodze między Krzyckiem Wielkim a Boguszynem doszło do tragicznego wypadku. Osobowy ford nagle zjechał z drogi i zderzył się z drzewem rosnącym na poboczu. Siła uderzenia była ogromna, co ilustrują zdjęcia przedstawiające zdemolowany pojazd.
Samochodem podróżowała trzyosobowa rodzina: kierowca, jego 42-letnia żona i 15-letnia córka. Po wypadku wszyscy zostali zakleszczeni w pojeździe, a strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu hydraulicznego, aby ich uwolnić. Niestety, kobieta nie przeżyła tragedii, natomiast jej mąż i córka z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala.
- 42-letni mężczyzna, przewożąc swoją rodzinę, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Na miejscu wypadku zmarła żona, a córka została przetransportowana śmigłowcem do szpitala. Kierujący również trafił do szpitala - powiedziała rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Lesznie, Monika Żymełka.
Niepokojące jest to, że rodzina właśnie wracała z rodzinnego wypadu. Mąż był taksówkarzem, a jego żona prowadziła lokalny sklep spożywczy; oboje cieszyli się szacunkiem w lokalnej społeczności. Teraz ich bliscy czują ogromną stratę.
Dokładne okoliczności oraz przyczyny tego tragicznego wypadku są obecnie badane przez policję pod nadzorem prokuratora. W przypadku ustalenia, że kierowca mógł być pod wpływem alkoholu, mogą się pojawić dodatkowe konsekwencje prawne. Mieszkańcy okolicznych miejscowości wyrażają solidarność z poszkodowaną rodziną, a w przyszłym tygodniu planowane są modlitwy w ich intencji.
To zdarzenie stawia pytania o bezpieczeństwo na drogach. W ostatnich latach liczba wypadków w Polsce wzrosła, co skłania do debaty nad poprawą infrastruktury oraz kampaniami edukacyjnymi, mającymi na celu zwiększenie świadomości kierowców.