Kraj

Tragedia w Humniskach: 11-letni Paweł zginął, jego przyjaciel Kuba walczył o życie

2024-10-03

11 października 2023 roku w Humniskach, w powiecie brzozowskim, doszło do tragicznego wypadku, gdy 11-letnie chłopcy, Paweł i Kuba, wracali ze szkoły. Ich życie zmieniło się w mgnieniu oka, gdy 79-letnia Stanisława B. prowadziła swojego Opla Merivę, nie widząc ich na poboczu. Na miejscu zdarzenia, Paweł zginął, podczas gdy Kuba przeżył tragiczne chwile.

Kuba pamięta, jak nadjeżdżające auto najpierw uderzyło w Pawła, a potem w niego. 'Czułem, jak lecę w powietrzu, a potem uderzyłem o asfalt' - relacjonuje. Jego stan był poważny, a widok przyjaciela leżącego w kałuży krwi zapadł w jego pamięci.

Stanisława B. została oskarżona o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Mimo że przyznała, że nie miała zamiaru nikogo zabić, grozi jej do ośmiu lat więzienia. Proces toczy się w Sądzie Rejonowym w Brzozowie, gdzie rodzina Pawła i świadkowie składają zeznania.

Katarzyna Ryba, mama Kuby, relacjonowała dramatyczne chwile po wypadku. 'Kuba leżał na asfalcie cały we krwi. Gdy przyjechałam, ratownicy prosili mnie, abym rozmawiała z moim synem, żeby nie zasnął' - mówiła. Na miejscu tragedii policja oraz ratownicy walczyli o życie Pawła, który niestety nie przeżył.

Pojawiają się również słowa matki Pawła, Barbary Kłyż, która wspomina ostatnie chwile przed śmiercią swojego syna. 'Każdego dnia zaczynam od wspomnień o nim, a kończę widząc jak zabierają go w czarnym worku' - podkreśla.

Drugiego dnia po wypadku, Kuba, wstrząśnięty i zszokowany, był leczony w szpitalu. 'Nie mogłam mu powiedzieć o śmierci Pawła, bo wiedziałam, że jest w traumie. Pytał mnie, kiedy będzie mógł go odwiedzić. Mówił, że boi się umrzeć i nie zobaczyć nas znowu' - wyznała jego matka.

Eksperci wskazują, że w miejscu zdarzenia brakowało chodnika, a dzieci poruszały się prawidłowo. Mimo to, świadkowie zeznali, że szybkość, z jaką jechała kobieta była niebezpiecznie duża, co może świadczyć o braku ostrożności z jej strony. Jak stwierdził jeden ze świadków, 'jechała za szybko, co stworzyło niebezpieczną sytuację na drodze'.

W odpowiedzi na rosnący niepokój w społeczności, mieszkańcy Humnisk protestują o budowę chodników w miejscach, gdzie dzieci odprowadzane są do szkoły. Wiele rodzin obawia się o bezpieczeństwo dzieci na drogach, gdzie brak jest odpowiedniej infrastruktury dla pieszych.

Tragedia ta poruszyła całą Polskę, stawiając na czoło problem bezpieczeństwa na drogach w okolicach szkół. Jakie zmiany zostaną wprowadzone, by uniknąć podobnych tragedii w przyszłości? W obliczu bólu rodzin ofiar, społeczność domaga się działania i większej ochrony dla dzieci.