
Trump nie odpuszcza Grenlandii! Co powiedział Putin?
2025-03-27
Autor: Tomasz
Co musisz wiedzieć?
Podczas forum w Murmańsku, Władimir Putin zasugerował, że Stany Zjednoczone mają "poważne plany" dotyczące Grenlandii, które – jak twierdzi – mają "historyczne korzenie".
Donald Trump, były prezydent USA, przekonuje, że mieszkańcy Grenlandii sami proszą o pomoc Amerykanów w kwestiach ochrony, a jego administracja jest gotowa na działanie.
Już w piątek amerykańska delegacja ma odwiedzić wyspę.
Putin o "historycznych korzeniach" USA w Grenlandii
Putin podczas forum w Murmańsku odniósł się do ambicji Trumpa związanych z Grenlandią, wskazując na plany Stanów Zjednoczonych w tym rejonie. Jego słowa o "historycznych korzeniach" mogą sugerować, że Rosja z większą uwagą przygląda się amerykańskim działaniom w Arktyce.
Trump poruszał temat Grenlandii już podczas swojej pierwszej kadencji w latach 2017-2021, a teraz ponownie wraca do tej kwestii.
Wielu ekspertów interpretuje wypowiedź Putina jako sygnał, że Rosja może być interesowana współpracą lub współzawodnictwem z USA w Arktyce. Choć Putin nie złożył bezpośrednich deklaracji, jego komentarz może wskazywać na pewne zrozumienie dla amerykańskich interesów w tym regionie.
Trump: Grenlandczycy chcą naszej pomocy
- Mamy kontakt z wieloma osobami z Grenlandii, które pragną, aby coś się zmieniło w kwestii ich ochrony i bezpieczeństwa. Dzwonią do nas, a my nie dzwonimy do nich. Zostaliśmy tam zaproszeni – mówił Trump podczas spotkania w Białym Domu.
Informacje te mogą podważać wątpliwości dotyczące amerykańskich intencji w tej sprawie. Jeśli plany aneksji Grenlandii przez USA rzeczywiście mają "długotrwałe historyczne korzenie", jak sugeruje Putin, to może to oznaczać, że Stany Zjednoczone zamierzają zwiększyć swoją obecność w Arktyce, co mogłoby zmienić geopolityczną równowagę w tym regionie, zwłaszcza przy rosnącym zainteresowaniu Arktyką ze strony Rosji i Chin.
Dlaczego Grenlandia jest tak ważna?
Trump zaznaczył, że według niego obecność USA na Grenlandii jest kluczowa w obliczu rosnącej aktywności statków z Rosji i Chin w tym regionie. - Jeżeli nas tam nie będzie, nie będziemy mieli bezpieczeństwa narodowego ani międzynarodowego - dodał.
Te rewelacje zbiegną się z planowaną wizytą wiceprezydenta J.D. Vance'a na wyspie, który będzie miał za zadanie "ocenić" sytuację bezpieczeństwa. Vance przybywa w celu wizyty bez oficjalnego zaproszenia, a lokalne władze nie zdeklarowały chęci spotkania.
W piątek wiceprezydent J.D. Vance, w towarzystwie żony Usha, odwiedzi bazę Pituffik na Grenlandii. Interesująca jest jednak informacja, że zapowiadana wcześniej wizytacja delegacji USA pod przewodnictwem drugiej damy została odwołana.