Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach prezydenckich, w trakcie konferencji prasowej w Gliwicach ostro podkreślił, że jego celem jest powstrzymanie Andrzeja Dudy od zdobycia trzeciej kadencji. "Nie chcemy nikogo, kto byłby całkowicie zależny od prezesa Kaczyńskiego. Chcemy zaprosić wszystkich, dla których demokracja jest najważniejsza" - mówił Trzaskowski, zapraszając jednocześnie na jego konwencję, która odbędzie się 7 grudnia w Gliwicach. Tam przedstawi swój program wyborczy.

Z radością ogłosił, że jego sztabem kierować będzie Wioletta Paprocka-Ślusarska, z którą współpracuje od wielu lat. "Bardzo się z tego cieszę, ponieważ jej wkład był kluczowy w sukces naszej kampanii 15 października" - dodał Trzaskowski.

Borys Budka, europoseł KO, również zaznaczył znaczenie Śląska w kontekście wyborów, stwierdzając: "Kto wygrywa na Śląsku, wygrywa w Polsce". Jak podkreślił, nadchodząca konwencja będzie kluczowym momentem w kampanii i zapowiedział intensywną pracę zespołu.

Podczas konferencji padły również pytania o kontrowersje związane z kontrkandydatem Trzaskowskiego, Karolem Nawrockim, prezesem IPN. Trzaskowski wyraził opinię, że Nawrocki powinien zrezygnować z funkcji, tłumacząc, że zgodnie z prawem prezes IPN powinien być osobą niezależną od politycznych wpływów.

W odpowiedzi na pytania o zaangażowanie Wioletty Paprockiej-Ślusarskiej w kampanię, Trzaskowski wyjaśnił, że nie jest ona urzędnikiem państwowym i nie rozpoczęła jeszcze oficjalnej kampanii wyborczej. "Każdy, kto chce brać udział w kampanii, musi być na urlopie" - dodał. To podkreślenie legalnych ram dotyczących prekampanii pokazuje, że zespół Trzaskowskiego stara się działać w zgodzie z przepisami i zapewnić przejrzystość swoich działań.

Trzaskowski ma pełną świadomość, że nadchodzące wybory to dla jego partii kluczowy moment na kształtowanie przyszłości Polski. Konwencja w Gliwicach ma być miejscem, gdzie zostaną omówione najważniejsze kwestie, które powinny zadecydować o dalszym kierunku rozwoju kraju. Przybycie na nią może być nie tylko oznaką wsparcia dla programu Trzaskowskiego, ale także szansą na wpływanie na kształt polskiej polityki.