Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej, intensyfikuje swoją prekampanię w trakcie wyborów samorządowych. Jego ostatnia podróż do Koziej Woli w województwie świętokrzyskim przyniosła nie tylko spotkanie z lokalnymi kołami gospodyń, ale także pewne kontrowersje.

Według informacji podanych przez dziennikarzy portalu niezalezna.pl, koszty podróży Trzaskowskiego ponoszą nie tylko mieszkańcy stolicy, ale również mieszkańcy miast, które go gościły. To rodzi pytania o priorytety prezydenta, który w czasie intensywnych działań kampanijnych zaniedbuje życie stolicy.

Podczas spotkania w Koziej Woli, Trzaskowski zaimponował lokalnym gospodyniom, śpiewając piosenkę o Górach Świętokrzyskich. Warto jednak zwrócić uwagę na pewien incydent, który miał miejsce podczas wydarzenia. Na nagraniu opublikowanym przez „Szkło kontaktowe” widoczna jest jedna z kobiet, która wydaje się być niechętna do zajęcia miejsca obok Trzaskowskiego, mimo namów samorządowej działaczki.

Wioletta Paprocka-Ślusarska, wcześniej szefowa kampanii KO, była widoczna w tej sytuacji, co wywołało spekulacje na temat jej roli w tym incydencie. Może to sugerować pewne napięcia wewnątrz ugrupowania, które w ostatnich miesiącach stara się zjednoczyć, aby zdobyć większe poparcie w nadchodzących wyborach.

Jednak to nie wszystko! W tle wizyty pojawiają się obawy mieszkańców o to, że kampanie prezydenta mogą być prowadzone kosztem jakości zarządzania Warszawą. Dla wielu jest to alarmująca sytuacja, ponieważ ich priorytetem jest rozwój stolicy, a nie polityczne tournée jej prezydenta.

Czy Trzaskowski zdoła pogodzić swoje obowiązki w Warszawie z intensywną prekampanią? To pytanie, które w najbliższych tygodniach może zyskać na znaczeniu.