Niecodzienna przygoda w polskich Tatrach! Turysta został ewakuowany z oszałamiającego szczytu Rysów, gdzie spędził całą noc w ekstremalnych warunkach. Na szczęście, ratownicy TOPR szybko ruszyli na pomoc.

O godzinie 20:40 w poniedziałek mężczyzna zadzwonił do centrali w Zakopanem, informując, że zdobył Rysy, ale narzekał na trudności w zejściu. Po chwili zwątpienia zdecydował się wrócić na szczyt, aby przeczekać noc. Jak podaje ratownik dyżurny, turysta nie do końca był przygotowany na wyzwania, jakie niosły nocne Tatr.

Nieposiadając odpowiedniego wyposażenia, w tym raków czy czekana, mężczyzna zgubił część swojego sprzętu i jedynie zaczerpnął z doświadczenia turystycznego z minimalnym zabezpieczeniem. Kluczowe dla jego bezpieczeństwa było jednak odnalezienie go przez ratowników.

Jak donosi portal rmf24.pl, mężczyzna próbował zjeżdżać z Rysów na małym snowboardzie, zwanym jabłuszkiem. Relacja reportera Macieja Pałahickiego ujawnia, że wywrócił się w głębokim śniegu przed osiągnięciem szybszej prędkości.

W czasie Świąt Wielkanocnych, mimo wzmożonego ruchu turystycznego, wiele interwencji ratowników miało charakter rutynowy. W sobotę (19 kwietnia) zgłoszono dwa poważniejsze wypadki — turystka spadła ze szlaku, a inny turysta zranił się rakiem po upadku w trudnych warunkach. Ratownicy TOPR w obydwu przypadkach skorzystali z śmigłowca.

W niedzielę (20 kwietnia) ratownicy pomogli turyście, który doznał rany głowy nad Czarnym Stawem Gąsienicowym. Ważne jest, aby przed wyruszeniem w góry zrozumieć ryzyko i być odpowiednio przygotowanym.

Każda górska przygoda niesie ze sobą nieprzewidywalne wyzwania. Dlatego zawsze pamiętajcie o dobrym sprzęcie oraz przygotowaniu przed wyprawą w wysokie partie Tatr!