Technologia

Ucieczka z X - Czy Musk naprawdę wszystko wiedział?

2024-11-28

Autor: Jan

Aktualnie X, dawniej znany jako Twitter, według analizy giganta inwestycyjnego Fidelity osiągnął wartość nieco ponad 9 miliardów dolarów. Po zwycięstwie Trumpa w ostatnich wyborach, platforma ponownie stała się przedmiotem ostrych krytyk.

Właściciel Tesli i SpaceX, Elon Musk, nie kupił Twittera z zamiarem osiągnięcia dochodów, a raczej aby stać się kluczowym graczem w świecie mediów społecznościowych. W czasach, gdy kontrola nad informacją stała się niezbędna dla wpływowych ludzi, Twitter okazał się idealnym narzędziem. Dla Muska, jego działalności na globalnym rynku, jakie prowadzi, szczególnie te zależne od decyzji rządów, jak Tesla, Twitter miał być platformą do kształtowania narracji i opinii.

Musk, często powtarzający „we are the news” podjął strategiczną decyzję, inwestując w Twittera, w przeciwieństwie do Jeffa Bezosa, który zainwestował w tradycyjne medium. Dziś na X można publikować podcasty, prowadzić debaty, a politycy ochoczo z tego korzystają, co moim zdaniem mogło istotnie wpłynąć na zwycięstwo Trumpa.

W Polsce, 55 proc. społeczeństwa korzysta z mediów społecznościowych jako źródła informacji, znacznie więcej niż średnia globalna wynosząca 35 proc. Przyczyną jest dewaluacja tradycyjnych mediów – Polacy stracili zaufanie do telewizji i prasy, uznając, że “wszyscy kłamią”.

Ważnym aspektem staje się również fakt, że nie potrafimy weryfikować informacji. Edukacja w Polsce nie wprowadziła reform dotyczących nauki fact-checkingu, podczas gdy inne kraje, takie jak Finlandia, już od kilku lat kształcą młodzież w tej dziedzinie. W rezultacie, jesteśmy podatni na dezinformację, a X stał się idealną platformą dla tego typu zjawisk.

Kiedy Musk przejął Twittera, obiecał ochronę wolności słowa oraz przywrócił głos Trumpowi, którego konto zostało zbanowane po atakach na Kapitol. Od tego czasu Musk otwarcie wspierał kampanię prezydencką Trumpa i zaangażował się w narracje, które służyły jego interesom. Możliwe, że Musk miał długoterminowy plan, by wykorzystać X do pomocy Trumpowi w kolejnych wyborach, co mogło uczynić go jedną z najważniejszych osób w USA.

Jednakże nie można zignorować faktu, że po wyborach ponad 115 tysięcy amerykańskich użytkowników X zrezygnowało z konta, co budzi pytania co do przyszłości platformy. Celebryci i znane osobistości, tacy jak Stephen King, również zrezygnowali z X, wyrażając swoje niezadowolenie z polityki Trumpa i Muska.

Alternatywy takie jak Bluesky, założona przez byłego właściciela Twittera, Jacka Dorseya, również nie wydają się stanowić zagrożenia dla X. Bluesky zyskał użytkowników po wyborach, ale jego wzrost pozostaje zaledwie promilem w porównaniu do zasięgów X.

Obecnie, X nadal pozostaje dominującą platformą do tworzenia narracji w mediach społecznościowych. Co sprawia, że tak wiele osób krytykuje X, a jednocześnie korzysta z niego? Dezinformacja i boty to również codzienność na innych platformach społecznościowych, ale X zyskał notoriety dzięki szybkiej wymianie informacji.

TikTok oferuje nową alternatywę dla tradycyjnych mediów społecznościowych, ale jego status jako chińskiej aplikacji może być zagrożeniem na amerykańskim rynku. Konieczność sprzedaży TikToka w USA stawia dodatkowe wyzwania w przyciąganiu użytkowników.

Na horyzoncie zatem pojawia się potrzeba stworzenia krajowych rozwiązań, które mogłyby zastąpić X w sytuacjach kryzysowych. Zamiast kopiować modele istniejących platform, Polska mogłaby stworzyć unikalną aplikację społecznościową, która w chwilach zagrożenia nie będzie uzależniona od algorytmów zagranicznych właścicieli.

Czy X wciąż króluje? Mimo iż nie ma największej bazy użytkowników w Polsce, to jest miejscem, w którym kreuje się narracje. W świecie tzw. non fact-checkingu, X może zyskać jeszcze większe znaczenie. Czas pokaże, czy Musk i Trump będą w stanie wykorzystać swoje imperia do osiągnięcia dalszych sukcesów.