W nocy z piątku na sobotę rozpoczął się 1032. dzień krwawej napaści Rosji na Ukrainę. W wyniku rakietowych ataków przeprowadzonych w ciągu ostatnich 24 godzin, zginęło pięć osób w Rosji, a jedna w Kijowie, stolicy Ukrainy. Sobotnie poranki przyniosły kolejny incydent - ukraińskie drony zaatakowały wieżowce w Kazaniu, co wzbudziło ogromne obawy w rosyjskich władzach.

Rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Maria Zacharowa, zapowiedziała, że Moskwa planuje omówić ukraińskie ataki podczas następnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. W odpowiedzi, Ukraina podkreśla, że ataki są odpowiedzią na ciągłe bombardowania terenów ukraińskich przez Rosję.

Kreml oskarża Ukrainę o eskalację konfliktu i jako pierwsza podjęła kroki w odpowiedzi na zagrożenie. W tym kontekście warto zauważyć, że napięcia między tymi dwoma krajami osiągają nowy poziom, a w ostatnich dniach wzrosła liczba agresywnych działań militarystycznych z obu stron.

Przewiduje się, że najbliższe dni przyniosą dalsze incydenty i rosnący niepokój na arenie międzynarodowej. Światowe mocarstwa są coraz bardziej zaniepokojone postępującą eskalacją konfliktu, a niektórzy analitycy sugerują, że sytuacja wymaga pilnej interwencji dyplomatycznej, aby uniknąć dalszych ofiar i destabilizacji w regionie.