Urszula Dudziak, znana i uwielbiana wokalistka, obecnie cieszy się szczęściem u boku Bogdana Tłomińskiego. Jednak jej droga do miłości nie była prosta. Dudziak przez dwie dekady była żoną Michała Urbaniaka, z którym ma dwie córki, Katarzynę i Mikę. Ich małżeństwo zakończyło się z powodu niewierności męża, o której artystka dowiedziała się przypadkiem z nagrania.

Kiedy odkryła zdradę, trafiła na kasetę magnetofonową, na której Urbaniak rozmawiał z wróżką, wyznając swoje uczucia do innej kobiety. Mimo prób naprawienia ich małżeństwa, Urbaniak ostatecznie odszedł. W najnowszym filmie dokumentalnym "Ula" w reżyserii Agnieszki Iwańskiej, Dudziak podzieliła się swoim doświadczeniem.

Podczas promocji filmu spotkała kobietę, która była kochanką jej męża – Lilianę Głąbczyńską-Komorowską. W rozmowie z Marzeną Rogalską w programie "Weekend jak marzenie" aktorka publicznie poprosiła Dudziak o wybaczenie, wyznając, że była zszokowana tym, jak odważnie zareagowała artystka. Dudziak odpowiedziała, że mimo dramatycznych chwil, które przeżyła, teraz jest szczęśliwa i z perspektywy czasu czuje, że sytuacja pozwoliła jej odkryć swoją prawdziwą siłę i niezależność.

Na koniec dodała, że utrzymuje teraz dobre relacje z Michałem Urbaniakiem, który stał się dla niej "duchowym bratem", choć niektórych rzeczy mu nigdy nie zapomni. Cała sytuacja pokazuje, jak trudne doświadczenia mogą prowadzić do osobistego rozwoju i nowego spojrzenia na życie. Urszula Dudziak udowadnia, że w każdej sytuacji można odnaleźć siłę do przetrwania i wybaczenia. Co więcej, jej historia może być inspiracją dla wielu osób, które borykają się z podobnymi problemami w życiu osobistym.