Świat

USA. Protesty przeciwko Donaldowi Trumpowi. "Ręce precz"

2025-04-05

Autor: Ewa

O godzinie 12:00 czasu lokalnego w Waszyngtonie rozpoczął się protest przeciwko działaniom administracji Donalda Trumpa oraz samego prezydenta USA. Jak relacjonowała Magda Sakowska, korespondentka Polsat News w Stanach Zjednoczonych, demonstracja była największym tego rodzaju protestem w całym kraju.

Protest skupiony był głównie na niezadowoleniu dotyczącego cłom, które ogłosił amerykański przywódca. Sakowska podkreśliła, że na tamtejszej giełdzie można zaobserwować dramatyczne spadki, a wśród Amerykanów panuje lęk i niepewność co do przyszłości gospodarki. - Ludzie są przerażeni, a ich gospodarka zmierza w kierunku kryzysu i recesji - powiedziała.

Hasło protestu, "Ręce precz", wyraża niechęć wobec polityki Donalda Trumpa. Wydarzenie było również odpowiedzią na działania Departamentu Efektowności Rządowej (DOGE), którym kieruje Elon Musk. Sakowska zaznaczyła, że przez cięcia w urzędach federalnych, które są wynikiem działalności DOGE, pracę straciło już niemal 100 tysięcy osób.

Każdego dnia w Waszyngtonie odbywają się protesty przeciwko traktowaniu urzędników, którzy stali się „głównym wrogiem administracji”. Jak relacjonowała dziennikarka, demonstranci wyrażają oburzenie, że cięcia są dokonywane w sposób chaotyczny i nie mają na celu racjonalizacji wydatków administracji.

Na protest przybyli uczestnicy z transparentami, które nie tylko krytykowały Muska, ale także wyrażały solidarność z Kanadą i Ukrainą. Główne hasło protestu to dziewięć słów: „Ręce precz od Ameryki!”, które wskazują na obawy o demokratyczne struktury kraju oraz o przyszłość zwykłych Amerykanów.

Organizatorzy szacowali, że na demonstracji w Waszyngtonie miało się zjawić nawet 20 tysięcy osób. - Ważne jest, aby tchnąć wiarę w serca przeciwników Donalda Trumpa, w tych, którzy na niego nie głosowali i są przerażeni jego dotychczasowymi działaniami - dodała Sakowska.

Protest ma również na celu zmotywowanie wyborców Partii Demokratycznej przed wyborami w 2026 roku, kiedy Amerykanie będą wybierać nowych kongresmenów oraz część senatorów. Obecnie w obu izbach Kongresu przewagę mają republikanie, a zbliżająca się elekcja jest postrzegana jako szansa na ograniczenie władzy Trumpa. Sytuacja polityczna w USA pozostaje napięta, a protesty mogą być przewidywalnym przewodnikiem tego, jakie kierunki mogą przyjąć nadchodzące wybory.