Świat

USA wywierają presję na Serbię. Belgrad przyznaje: "Rosjanie muszą opuścić koncern"

2025-01-11

Autor: Tomasz

Koncern naftowy NIS, największa firma w Serbii, stanowi kluczowy gracz na rynku poszukiwania, produkcji i przetwarzania ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Od 2008 roku w NIS dominują rosyjskie przedsiębiorstwa, w tym Gazprom oraz Gazprom Nieft, co stawia Serbię w trudnej sytuacji geopolitycznej. W odpowiedzi na nowy pakiet sankcji nałożony przez USA na rosyjski przemysł naftowy, prezydent Serbii Aleksandar Vučić potwierdził: "Rosjanie muszą opuścić koncern".

Stany Zjednoczone żądają całkowitego wycofania rosyjskiego kapitału z NIS i nie akceptują sytuacji, w której Rosjanie zachowaliby jakiekolwiek udziały. Vučić zauważył, że chociaż Serbia nie jest przeciwnikiem Rosji i nie zamierza przejmować jej aktywów, to jego kraj musi działać zgodnie z międzynarodowymi regulacjami.

Prezydent ocenił nowo nałożone sankcje jako "najcięższe", jakie kiedykolwiek dotyczą jakiejkolwiek firmy w Serbii, zapewniając jednocześnie, że nie należy obawiać się kryzysu gospodarczego. Zaplanował także rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem w celu omówienia tej sytuacji.

Amerykańskie restrykcje mają na celu osłabienie rosyjskiego przemysłu naftowego poprzez zablokowanie możliwości eksportu ropy i gazu. Obejmują one największe rosyjskie firmy, w tym Gazprom Nieft, oraz znaczną liczbę statków zaangażowanych w eksport ropy, co stwarza poważne utrudnienia dla rosyjskiego rynku.

Warto zwrócić uwagę, że obecna sytuacja gospodarcza Rosji jest już krytyczna: inflacja przekracza 10%, a rubel osiąga historycznie niski kurs. Janet Yellen, sekretarz skarbu USA, zaznaczyła, że sankcje mają na celu zmniejszenie zdolności Rosji do finansowania swojej wojny z Ukrainą, co dodatkowo obciąży jej gospodarkę.

Pomimo zagrożeń, które sankcje niosą dla Polski, przewiduje się, że mogą one również wpłynąć na ceny benzyny w Stanach Zjednoczonych. Przewiduje się ich wzrost o 3-4 centy na galon. Jak zauważył ustępujący prezydent USA, Joe Biden, podniesienie cen paliw może wywołać szersze reperkusje gospodarcze, jednak kluczowym celem jest zniszczenie ekonomicznych podstaw rosyjskiego imperializmu.

Tymczasem wielu analityków zwraca uwagę, że ruchy gospodarcze Serbii w trakcie tego kryzysu mogą stanowić nie tylko wyzwanie, ale także szansę na przedefiniowanie relacji z Zachodem oraz na znalezienie nowych partnerów gospodarczych.