W niedawnej rozmowie Cher ujawniła szczegóły swojego związku z Valem Kilmerem, wyjaśniając, dlaczego ich relacja zakończyła się w dramatyczny sposób. Kiedy dziennikarz zadał piosenkarce pytanie o oczekiwania mężczyzn wobec niej, odpowiedziała bez wahania: "Tak, i dostają to, co wnoszę po reakcji".

Cher opisała swoje małżeństwo jako czas pełen bólu, mówiąc: "Chciałam 'rzucić się z balkonu'. Było to dla mnie piekło". W kontekście rozstania z Kilmerem wyznała, że bardzo go kochała i była "szaleńczo zakochana" w aktorze. Rozmowa zaszła dalej, gdy dziennikarz zapytał, dlaczego Kilmer mógłby ją zostawić, na co Cher odpowiedziała: "Niewielu mężczyzn to robi, a on był jednym z nich".

Spotkali się na przyjęciu urodzinowym na początku lat 80. i szybko się zakochali. Cher zwróciła uwagę, że ich relacja zaczynała się od przyjaźni: "Zakumplowaliśmy się. Bawiły nas te same rzeczy". Wspomniała nawet, że Kilmer spał u niej, ale nic więcej się nie wydarzyło.

Warto dodać, że mimo rozstania Cher i Kilmer pozostają w dobrych relacjach. Wspomniała, że na przestrzeni lat przeszli od szaleńczej miłości do wzajemnego szacunku. "Był taki piękny. Przeszliśmy drogę od histerycznego śmiechu do uznawania swoich umiejętności" – podsumowała Cher, zdradzając jednocześnie, że to on zawsze zajmuje szczególne miejsce w jej sercu.

Mimo bolesnego zakończenia związku z Kilmerem, Cher nie zamierza zapominać o tych wspomnieniach. Zdaje się, że ich relacja, choć tragiczna, pozostawiła niezatarte ślady w jej życiu, które artystka ceni.