Rosja znajduje się w kryzysie wewnętrznym, który nabiera nowego znaczenia w kontekście wojny z Ukrainą. Ekspert Robert Pszczel zwraca uwagę na fakt, że Władimir Putin stara się za pomocą militarnych pokazów wzmocnić swój wizerunek na arenie międzynarodowej. "Reżim chce budować obraz potęgi, grożąc innym krajom i próbując zastraszyć Zachód, mając nadzieję, że przed wyczerpaniem swoich zasobów silne wsparcie, jakie otrzymuje Ukraina, zniknie" – mówi analityk.

Przykładem tego była akcja z 21 listopada 2024 roku, kiedy Rosjanie przeprowadzili atak rakietowy na Dniepr, wykorzystując nowy typ broni – rakietę Oriesznik, zdolną do ataków na cele w całej Europie. Putin w swoim wystąpieniu argumentował, że atak był odpowiedzią na wcześniejsze ukraińskie uderzenia. "Regionalny konflikt zamienił się w konflikt globalny" – tłumaczył.

Rosyjskie władze obawiają się, że ich nowa broń, nieprzechwytywalna dla przeciwnika, wydaje się być kluczowym elementem ich strategii. Jednakże wielka inflacja i stagnacja gospodarcza w Rosji są wyraźnymi symptomami wewnętrznych słabości. Kryzys gospodarczy, jak zauważa Pszczel, jest zaostrzany przez zależność Rosji od importu, głównie z Chin, co prowadzi do rosnących cen i spadku jakości życia.

Putin korzysta z retoryki wojennej nie tylko do zastraszania przeciwników, ale również aby skierować uwagę obywateli na zewnętrzne zagrożenia, odwracając ją od ekonomicznych i społecznych problemów panujących w kraju. Rosyjskie społeczeństwo, mimo że zmęczone wojną, niełatwo da się zastraszyć, a inflacja oraz degradacja infrastruktury stają się coraz bardziej widoczne.

W obliczu problemów wewnętrznych, Moskwa wydaje się inwestować w militarne pokazówki w celu pokazania siły. Co więcej, nie można zignorować aspektu propagandowego przestawiania rzekomego postępu Rosji w produkcji nowoczesnych rakiet czy innego uzbrojenia. Odpowiedzią Zachodu wydają się być wzmocnione działania NATO, które stara się odpowiedzieć na rosnącą agresję Rosji i jednocześnie wspierać Ukrainę.

Putin może nie być gotowy na kompromisy, a jego strategia opiera się głównie na sile, co może przynieść nieprzewidziane konsekwencje, zarówno w konflikcie z Ukrainą, jak i w jego relacjach z innymi państwami. W obliczu takiej sytuacji, świat powinien wzmożyć czujność i przygotowanie na najbardziej nieprzewidywalne scenariusze, bo kumulujące się problemy Rosji mogą prowadzić do eskalacji konfliktu.