Ostatni odcinek "Sanatorium miłości" przyniósł wielkie emocje, które wstrząsnęły nie tylko uczestnikami, ale i widzami. Podczas spotkania grupy doszło do ostrej wymiany zdań między Grażyną a Bogdanem. Po romantycznej randce, na której Grażyna zadeklarowała, że czuje 'motyle w brzuchu', sytuacja szybko przybrała dramatyczny obrót. Kobieta, musząc zmierzyć się z przykrymi słowami Bogdana, zwróciła mu uwagę na swoje uczucia, na co on odpowiedział brutalnie: 'jesteś p**********a, puknij się w ten głupi łeb'. Bogdan jednak zaprzecza, jakoby taka rozmowa miała miejsce, co dodatkowo zaogniło sytuację.

Niezadowolenie widzów wzrosło na tyle, że zaczęli domagać się interwencji prowadzącej programu, Marty Manowskiej. Krytyka dotyczyła zarówno Bogdana, jak i sposobu, w jaki Manowska prowadziła ten trudny temat. Widzowie twierdzą, że kobiety powinny być chronione w programach, a ich krzywdy powinny być traktowane poważnie. Niektórzy ujawnili swoje frustracje w mediach społecznościowych, w tym w komentarzach, gdzie wzywali Manowską do nakłonienia Bogdana do przeprosin oraz wyciągnięcia konsekwencji za jego obraźliwe zachowanie.

Wielu widzów stwierdziło, że Marta Manowska powinna podjąć bardziej zdecydowane działania, aby uznać wartość i godność uczestniczek programu. "Pani Marto, proszę tego nie pozostawić bez reakcji!", pisał jeden z internautów. Zachowanie Grażyny również zdobyło wsparcie w obliczu krytyki, zatem obserwujący program scharakteryzowali ją jako ofiarę, a Bogdana jako przemocowego mężczyznę. Zastanawiając się nad relacjami międzyludzkimi w popularnych reality show, widzowie wskazują na potrzebę nowych, bardziej empatycznych wzorców, które mogłyby wpływać na postawy widzów i uczestników takich programów.

"Sanatorium miłości" jest programem, który nie tylko pokazuje wzloty i upadki romantycznych związków, ale również staje się areną dyskusji o poważniejszych problemach społecznych, takich jak przemoc psychiczna, brak szacunku dla kobiet i ich uczuć.