Minister finansów, Andrzej Domański, poinformował na platformie X, że Polska zmaga się z poważnym deficytem budżetowym w 2024 roku, który może sięgnąć nawet 240 miliardów złotych. Główne przyczyny tej sytuacji to przyspieszone wydatki na odbudowę zdolności obronnych, niższe wpływy z podatku VAT z powodu niższej konsumpcji oraz koszty związane z niekorzystnymi zjawiskami pogodowymi, takimi jak powodzie.

Dla porównania, w 2022 roku deficyt finansów publicznych wyniósł zaledwie 3,4% PKB, a w latach wcześniejszych oscylował od 1,7% w 2021 roku do 6,8% w pandemicznym 2020. Archiwalne dane pokazują, że tak wysoki deficyt, jak w 2024 roku, mieliśmy ostatnio w 2010 roku, kiedy to wynosił aż 7,4% PKB.

Warto zwrócić uwagę, że w lutym Ministerstwo Finansów ogłosiło, iż deficyt budżetu państwa wyniesie 210,9 miliarda złotych na 2024 rok. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych na koniec 2024 roku osiągnie 55,3% PKB, co oznacza wzrost o 5,8 punktu procentowego w porównaniu z końcem 2023 roku. To alarmujące dane, które pokazują, że fiskalna sfera naszego kraju wciąż pozostaje daleko od równowagi.

Ekonomiści z PKO BP zwracają uwagę, że konieczne wydatki, szczególnie na obronność oraz inwestycje w infrastrukturę, nie mogą obciążać rozwoju gospodarczego, a Ministerstwo Finansów planuje stopniową konsolidację fiskalną w nadchodzących latach.

Dług EDP, czyli dług sektora instytucji rządowych i samorządowych, ma wynieść w 2024 roku około 2 bilionów złotych. Zgodnie z prognozami Rady Ministrów, relacja tego długu do PKB ma wynieść 54,6% w 2024 roku oraz 58,4% w 2025 roku, co przekroczy wynik referencyjny 60% w 2026 roku.

Jak widać, sytuacja budżetowa Polski wymaga pilnych działań i reform, by uniknąć kryzysu gospodarczego. Co przyniesie przyszłość? Więcej informacji na temat potencjalnych rozwiązań oraz nowych strategii rządu zostanie ogłoszone podczas nadchodzących konferencji.