"Uważam, że Tesla potrzebuje nowego dyrektora generalnego. [...] To pierwszy raz, kiedy otwarcie wyrażam takie zdanie" — powiedział Ross Gerber w brytyjskiej telewizji, ostrzegając, że sytuacja w firmie jest krytyczna. Gerber, który w ostatnich miesiącach sprzedał część swoich akcji, obecnie posiada około 260 tysięcy akcji Tesli, co daje wartość około 105 mln dolarów.

Sytuacja Tesli staje się coraz bardziej dramatyczna. Tylko niedawno firma została usunięta z targów motoryzacyjnych w Kanadzie z powodu rzekomego zagrożenia bezpieczeństwa.

"Nadszedł czas, aby ktoś zajął się Teslą na poważnie. Ten biznes był zaniedbywany zbyt długo. Jest zbyt wiele kluczowych spraw, które powinny być w centrum uwagi Tesli. Elon musi zdecydować: albo wraca na stanowisko dyrektora generalnego i rezygnuje z innych zajęć, albo powinien skoncentrować się na swoich innych projektach i pozwolić fachowcom kierować Teslą" — dodał Gerber, wskazując na problemy, które wynikają z aktywności Muska w mediach społecznościowych oraz jego kontrowersyjnych relacji z Donaldem Trumpem. W jego ocenie, reputacja firmy ucierpiała z powodu decyzji i działań Elona Muska.

Warto również zauważyć, że według platformy rynków predykcyjnych Polymarket, użytkownicy obstawiają, czy Elon Musk przestanie być szefem Tesli do 2025 roku. Obecnie prawdopodobieństwo tego wydarzenia wynosi około 20%, co stanowi spadek w porównaniu do 29% sprzed tygodnia. Może to wskazywać na rosnące wątpliwości dotyczące przyszłości lidera jednego z najważniejszych producentów samochodów elektrycznych na świecie.

Kryzys Tesli rysuje się na coraz bardziej wyraźnym tle zawirowań na rynkach finansowych. Inwestorzy, którzy w przeszłości wspierali Muska, teraz zastanawiają się, czy ich pieniądze są w dobrych rękach. Czy nadchodzący czas przyniesie zmiany w kierownictwie Tesli? Czy Elon Musk podejmie decyzje, które uratują jego firmę przed upadkiem? Czas pokaże!