Kibice Barcelony w końcu mogli odetchnąć z ulgą, gdy w składzie na mecz z Barbastro zobaczyli nazwisko "Szczęsny". Polak otrzymał szansę debiutu w Pucharze Króla, a jego występ okazał się strzałem w dziesiątkę! 34-latek zaprezentował się znakomicie, zachowując czyste konto w meczu, który zakończył się wynikiem 4:0 dla Barcy, co pozwoliło drużynie awansować do 1/8 finału.

Jednak to nie wszystko, co wydarzyło się wokół Szczęsnego. Po udanym debiucie nasz bramkarz odbył rozmowę z Hansim Flickiem, trenerem drużyny, która scharakteryzowała dalsze plany związane z jego rolą w zespole. Z informacji od jego brata, Jana Szczęsnego, dowiedzieliśmy się, że Flick był zadowolony i potwierdził, że debiut w Pucharze Króla był dobrym pomysłem.

Jan zdradził również, że Wojtek miał sporo czasu na przygotowanie się do tego kluczowego meczu. Przyszedł do klubu w trybie awaryjnym, ale zdawał sobie sprawę, że nie wskoczy od razu do składu, tym bardziej że mentalnie był na „emeryturze”. Mimo tego, na boisku pokazał pełen luz i pewność siebie.

Następny mecz, który zbliża się wielkimi krokami, to półfinał Superpucharu Hiszpanii, gdzie FC Barcelona zmierzy się z Athletikiem. Spotkanie odbędzie się w środę o godzinie 20:00 w Arabii Saudyjskiej. Choć media sugerują, że do bramki wróci Iñaki Peña, to poprzeczka dla Szczęsnego została postawiona wysoko, a jego notowania w zespole są również niezłe.

Jan Szczęsny wyraził jednak pewne powątpiewanie co do przyszłych występów Wojtka, zauważając, że mimo zachowania czystego konta przeciwko czwartoligowcowi, wiele będzie zależało od tego, jak zaprezentują się inni bramkarze w klubie. Wspomniał, że zaufanie trenera do Pena wciąż jest na solidnym poziomie, co nie czyni łatwym zadaniem dla Szczęsnego, aby na stałe zająć miejsce w bramce.

FC Barcelona pragnie powrotu do czołówki hiszpańskiego futbolu, a debiut Szczęsnego może zapoczątkować nowy rozdział w jego karierze. Czy Polak uda się wykorzystać tę szansę i na stałe zadomowi się w bramce Barcelony? Odpowiedź poznamy w nadchodzących meczach.