W ostatnim meczu La Liga, FC Barcelona odniosła pewne zwycięstwo nad Osasuną, wygrywając 3:0. Choć to Robert Lewandowski przykuł uwagę kibiców swoją błyskawiczną bramką zdobyta po zaledwie dziewięciu minutach na boisku, Wojciech Szczęsny również skradł show – tym razem nie dzięki paradom, ale poprzez interesujące zagranie. To ciekawe, że Szczęsny grał na boisku, mimo iż nie miał zbyt wiele pracy z rywalami. Jego obecność na placu gry wciąż wzbudza zainteresowanie, zwłaszcza w kontekście specyficznej roli, jaką pełni w zespole. I choć nie bronił wielu strzałów, jego umiejętności organizacyjne i doświadczenie przyczyniły się do pewności w obronie.

Warto dodać, że Lewandowski, strzelając jednego z goli, wyprzedził legendę Blaugrany, Ronaldinho, w klasyfikacji najlepszych strzelców klubu, co samo w sobie jest niesamowitym osiągnięciem dla polskiego napastnika. Atmosfera na stadionie była niezwykle emocjonalna; przed meczem złożono hołd zmarłemu ojcu Inakiego Peny, co nadało wydarzeniu jeszcze bardziej wzruszający wymiar.

FC Barcelona, pod wodzą Hansiego Flicka, umacnia swoją pozycję na szczycie La Liga, a obawy o bliskie pościgi ze strony Realu Madryt stają się coraz mniej istotne. Sukcesy w lidze, połączone ze znakomitą formą Lewandowskiego, sprawiają, że kibice Blaugrany z niecierpliwością czekają na kolejne triumfy w nadchodzących meczach. Ciekawe, jak potoczy się historia ich rywalizacji oraz jak Szczęsny i Lewandowski będą odgrywać kluczowe role w tym sezonie.