Z najnowszych doniesień analityków wynika, że Rosja zmaga się z dramatycznym kurczeniem się zapasów sprzętu wojskowego z czasów ZSRR, co ma wpływ na jej działania w Ukrainie. Obserwacje wskazują, że skalę strat pojazdów opancerzonych zmusiły rosyjską armię do ograniczenia ich użycia na polu walki. Według prognoz, przy obecnym tempie strat, Rosja może wyczerpać swoje zasoby całkowicie przed końcem roku 2026.

W ostatnich tygodniach pojawiły się sygnały, że Rosjanie zmniejszyli użycie pojazdów opancerzonych podczas ataków w kluczowych obszarach frontu. Zamiast tego, okupanci zaczęli stawiać na piechotę, wykorzystując pojazdy głównie jako wsparcie ogniowe. W szczególności w kierunku miasta Kurachowe, zauważono wyraźny spadek intensywności ataków mechanizowanych.

Ukraina donosi, że w 2024 roku Rosja straciła na polu walki przeszło 3 tys. czołgów oraz niemal 9 tys. pojazdów opancerzonych. Te niepokojące statystyki wskazują na poważne osłabienie militarne. Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS) już w lutym 2023 roku prognozował, że Rosja może utrzymać dotychczasowy poziom strat przez dwa lub trzy lata, jednak głównie dzięki renowacji i naprawie powojskiego sprzętu.

Z kolejnych analiz wynika, że obecnie rosyjskie zapasy czołgów wynoszą tylko 47% wartości przedwojennych rezerw, a w przypadku pojazdów opancerzonych ten wskaźnik wynosi 52%. Dla armii Władimira Putina wydaje się to niepokojącą sytuacją, biorąc pod uwagę, że prognozy przewidują jeszcze większe straty w nadchodzących miesiącach.

Najbardziej zaskakujące jest to, że niektórzy eksperci przewidują, że rosyjskie wojska mogą nie być w stanie utrzymać w 2025 roku obecnego rocznego wskaźnika strat, który wynosi blisko 9 tys. pojazdów opancerzonych. To prawie trzykrotnie więcej niż w pierwszych latach konfliktu, co stawia w wątpliwość dalszą zdolność Rosji do prowadzenia wojny na taką skalę.

Jak długo jeszcze Rosja zdoła utrzymać swoją ofensywę w Ukrainie? W miarę jak ich zasoby się wyczerpują, sytuacja staje się coraz bardziej napięta. Obserwatorzy zwracają uwagę, że Kijów ma szansę wykorzystać tę słabość i przyspieszyć swoje ofensywy.

Kraj ten przeszły długą drogę, a morale ukraińskich sił zbrojnych wciąż rośnie. Biorąc pod uwagę strategię oraz pomoc wojskową płynącą z zachodnich krajów, Ukraina jest w lepszej pozycji, by kontynuować walki. Co przyniesie zatem nadchodzący czas?