Wstrząsające wyznania tancerza Jakuba Dudy: "Agresja słowna, poniżanie i brak wsparcia"
2024-11-30
Autor: Jan
Jakub Duda, były członek grupy NEXT, która działała pod kierownictwem Tomasza Barańskiego, podzielił się szokującymi doświadczeniami z czasów współpracy z choreografem. Po opuszczeniu grupy w grudniu 2022 roku, Duda ujawnia, że był poddawany ogromnym naciskom, które nie tylko negatywnie wpłynęły na jego zdrowie fizyczne, ale również psychiczne.
Jak mówi, odniósł poważną kontuzję stawu kolanowego podczas nagrań do telewizyjnego show popularnej komercyjnej stacji. Po wypadku, kiedy potrzebna była kosztowna operacja, Duda nie otrzymał od grupy żadnego wsparcia ani ubezpieczenia. „Zamiast pomocy, doświadczyłem jedynie złości i stresu ze strony choreografa” - przyznaje.
Z relacji Dudy wynika, że nawet w obliczu poważnej kontuzji był poddawany presji, aby kontynuować pracę nad nowymi projektami, co wskazuje na niezdrowe warunki pracy. „Czekałem w napięciu, nie wiedząc, ile za to dostanę, a jeżeli się nie zgodziłem, mogłem stracić szansę na przyszłe zlecenia” - mówi Duda.
W rozmowie z Pudelkiem, Jakub skrytykował także sposób, w jaki traktowani byli tancerze. „Nie tylko moja sytuacja była trudna. Wszyscy byliśmy traktowani z góry, nikt nie miał żadnych gwarancji – umowy były jednostronne i przede wszystkim korzystne dla Barańskiego” - dodał.
Tancerz ujawnił, że decyzja o odejściu była niezwykle trudna, jednak zrozumiał, że musi zadbać o swoje zdrowie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. „Właściwie ta kontuzja była punktem zwrotnym. Nie chciano zrozumieć, że moja noga jest w opłakanym stanie” - tłumaczy.
Duda podkreślił również, jak bardzo stresująca była atmosfera w grupie, opisując momenty, w których był obiektem agresji słownej i poniżania. „Nasi przełożeni oczekiwali od nas poświęcenia bez żadnej odpowiedzialności za nasze zdrowie. Nie wybaczam tego” - podsumował.
Ta sytuacja nie jest odosobniona. Duda nie jest jedynym członkiem grupy, który zdecydował się odejść z powodów zbliżonych do jego. Z informacji, które do nas dotarły, kolejni tancerze również skarżą się na nieodpowiednie warunki pracy w podziwianej grupie. Cała sprawa zwraca uwagę na problem nadużyć i niewłaściwego traktowania artystów w branży tanecznej.
Zarazem w mediach krążą plotki o nowym czarnym koniu nadchodzącej edycji „Tańca z Gwiazdami”, gdyż choreografowie wciąż starają się ukrywać kulisy pracy za kulisami. Jak to wszystko wpłynie na przyszłość tancerzy, którzy odważą się mówić prawdę? Czas pokaże.