W szokującej wiadomości Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Krakowie poinformowało, że padło ofiarą cyberataku. Zgodnie z informacjami opublikowanymi w mediach społecznościowych, celem ataku był paraliż operacji krakowskiej komunikacji miejskiej. To alarmujący sygnał, który powinien wzbudzić wśród pasażerów i pracowników MPK panikę!

Po ataku hakerów doszło do poważnych awarii w systemach informatycznych, co dotknęło m.in. system sprzedaży biletów oraz strony internetowej MPK. "Obecne problemy wynikały z poważnych uszkodzeń, które uniemożliwiły nam sprawne funkcjonowanie" - podano w oficjalnym komunikacie. Pasażerowie muszą liczyć się z utrudnieniami w korzystaniu z usług transportowych.

MPK wzywa do natychmiastowej czujności w związku z możliwością ataku na dane osobowe; w szczególności apeluje do klientów i pracowników, by byli ostrożni w kontakcie z nieznanymi numerami oraz e-mailami. "Zalecamy także zastrzeżenie numeru PESEL, aby uniknąć możliwości kradzieży tożsamości" - tak brzmi zalecenie przewoźnika.

Kto stoi za tym niebezpiecznym atakiem? Wstępne śledztwo wskazuje na międzynarodową grupę hakerską, która działa na zlecenie. Sprawa została zgłoszona do odpowiednich służb, a MPK podejmuje działania w celu przywrócenia pełnej funkcjonalności systemów. Na dodatek, zgłoszono to również do UODO, informując o potencjalnym wycieku danych osobowych pasażerów i pracowników. Przedstawiciele MPK zapewniają, że nie ma obecnie potwierdzonych informacji o kradzieży danych.

Co robić w tej sytuacji? MPK zachęca do zakupu biletów przez aplikacje mobilne, takie jak iMKA, mPay czy SkyCash, aby uniknąć dodatkowych problemów. To może być jedyny sposób, aby poruszać się po Krakowie w obliczu chaosu, jaki zapanował po ataku hakerskim. Czy taka sytuacja mogła spotkać innych przewoźników? Jak terenowy transport publiczny jest zabezpieczony przed podobnymi zagrożeniami? Trzymajcie rękę na pulsie, bo sytuacja rozwija się błyskawicznie!