Magda Linette niestety nie zdobędzie trofeum w Pekinie, po tym jak została wyeliminowana w ćwierćfinale przez Rosjankę Mirrę Andriejewą, która wygrała spotkanie w szybkim tempie 6:1, 6:3 w zaledwie 73 minuty. Mimo to, Polka może wyjechać z Chin zadowolona - osiągnięcie ćwierćfinału przyniesie jej imponujące nagrody finansowe.

Już na początku turnieju, Linette miała do czynienia z trudnym przeciwnikiem. Choć jej rywalka, Moyuka Uchijima, wydawała się być łatwym przeciwnikiem, to jednak poważnie skomplikowała sprawy. Po wygranym pierwszym secie, w drugim było już znacznie trudniej, co zmusiło Polkę do stoczenia zaciętej walki w trzecim secie.

W 1/16 finału Magdę czekała mistrzyni olimpijska w grze podwójnej, Jasmine Paolini. Ku zaskoczeniu wszystkich, Linette zdominowała to starcie, wygrywając 4:6, 0:6. Po tym sukcesie, kibice mieli nadzieję na kolejne dobre występy naszej zawodniczki, jednak w ćwierćfinale uległa Andriejewej.

W tegorocznym turnieju w Pekinie pulę nagród ustalono na oszałamiające 8,96 mln dolarów, co stanowi wzrost o 10% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Zwyciężczyni China Open otrzyma aż 1,1 mln dolarów, co przekłada się na około 4,3 mln złotych. Linette zakończyła swoje zmagania na etapie ćwierćfinałów, co oznacza, że na jej konto trafi 101 tys. dolarów (około 392 tys. złotych). W podobnym etapie turnieju zakończyła także Magdalena Fręch.

Inna polska zawodniczka, Iga Świątek, zrezygnowała z udziału w turnieju w Pekinie, ale ma w planach powrót na korty w najbliższych dniach, aby wystartować w turnieju WTA 1000 w Wuhan. Światowa liderka nie traci czasu i z pewnością będzie chciała wrócić na zwycięski szlak po swojej nieobecności w Pekinie.

Z niecierpliwością czekamy na dalsze sukcesy Magdy Linette oraz pozostałych Polaków w nadchodzących turniejach!