W piątek, 22 listopada, około godziny 10, w kontenerze na śmieci znajdującym się obok szpitala odkryto ciało noworodka. Początkowo sądzono, że dziewczynka zmarła z wyziębienia. Jednak wyniki sekcji zwłok przyniosły wstrząsające informacje. Okazało się, że dziecko zmarło w wyniku rozległego urazu mózgu oraz licznych złamań kości, które powstały w wyniku uderzeń tępym narzędziem w głowę.

Wiedeńskie media doniosły, że w sprawie aresztowano matkę dziecka. Sąd podjął tę decyzję w poniedziałek, 25 listopada. Radio ORF.at informuje, że rozprawa dotycząca tymczasowego aresztowania odbyła się w obecności obrońcy, który został wezwany na miejsce. 30-letnia kobieta skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań. Dziennikarze jednak donoszą, że już wcześniej podczas dwóch kolejnych przesłuchań kobieta złożyła pełne zeznania przed policją.

Astrid Wagner, prawniczka matki, ujawniła, że zleciła sporządzenie raportu, który ma ustalić, czy w momencie popełnienia przestępstwa kobieta znajdowała się pod wpływem zdarzeń związanych z porodem. Jeśli zostanie to potwierdzone, może to wpłynąć na łagodniejszy wymiar kary.

Sprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie opinii publicznej, a lokalne społeczności żyją wstrząsającymi informacjami o tej tragedii. Psycholodzy alarmują, że przemoc wobec noworodków i dzieci jest poważnym problemem, a takie incydenty mogą być wynikiem stresu, izolacji czy braku wsparcia w czasie ciąży i po porodzie.

Władze zajmujące się opieką nad dziećmi apelują o większą uwagę na młode matki i oferowanie im wsparcia w trudnych momentach, aby zapobiegać podobnym tragediom w przyszłości.