Zaginięcie Beaty Klimek. Co robił mąż w dniu tragedii?
2024-11-29
Autor: Magdalena
Zaginięcie Beaty Klimek - tajemnica bez rozwiązania
Zaginięcie 47-letniej Beaty Klimek pozostaje niewyjaśnioną tajemnicą. W dniu, w którym zniknęła, jej mąż przeprowadzał prace na swoim terenie w Poradzu (gmina Łobez, woj. zachodniopomorskie). W rozmowie z mediami przyznał, że widział, jak żona odprowadza dzieci na przystanek, jednak nie zauważył, czy wróciła, gdyż zajmował się pracami w ogrodzie.
Nagłe zakupy budzą niepokój
Okazuje się, że przed godziną 9:00 mężczyzna wybrał się do lokalnego zakładu brukarskiego po kamienie. Ta informacja wywołała falę spekulacji wśród internautów, którzy zaczęli zastanawiać się, dlaczego akurat tego dnia były mu one potrzebne. Pojawiły się sugestie, że kamienie mogły mieć związek z tragicznym losem Beaty.
Tłumaczenia męża Beaty
Mąż Beaty, Jan Klimek, tłumaczył: - Potrzebowałem kamieni, aby utwardzić drogę do nowo zakupionej działki, ponieważ ziemia była zbyt miękka. Mam pracę w innym mieście, a ten poniedziałek miałem wolny, ponieważ miałem rozprawę sądową. Zgłosił mi sprawę brat, twierdząc, że nie wpuściłem go na swoje podwórko.
Dzień zaginięcia Beaty
Przypomnijmy, że Beata Klimek zniknęła 7 października. Około godziny 7:00 była widziana, jak przebywa z dziećmi, a już o 8:00 miała rozpocząć pracę, jednak nigdy się nie pojawiła. Jej samochód pozostał zaparkowany pod domem.
Intensywne poszukiwania
W obliczu tej tragedii, trwają intensywne poszukiwania, w które zaangażowani są również płetwonurkowie. Przeszukiwane są tereny w okolicy Jeziora Dybrzno i Jeziora Unimskiego. Zespół poszukiwawczy apeluje o wszelkie informacje, które mogłyby pomóc w odnalezieniu Beaty. Zdjędzie zaginionej zostało opublikowane na stronie "Gdziekolwiek jesteś?" na Facebooku. Ludzie z całej Polski mobilizują się, aby wspierać rodzinę w tej dramatycznej sytuacji.