Rozrywka

Zagrała w ostatnim filmie Wajdy i robi oszałamiającą karierę za granicą!

2025-04-05

Autor: Anna

Zofia Wichłacz, najmłodsza laureatka Złotych Lwów

Zofia Wichłacz to młoda aktorka, która zdobyła prestiżową nagrodę na Festiwalu Filmowym w Gdyni w niezwykle młodym wieku. Jej rola w filmie "Miasto 44" w reżyserii Jana Komasy, w którym zadebiutowała, przyniosła jej Orła w kategorii "Odkrycie roku" oraz Złote Lwy za najlepszą pierwszoplanową rolę kobiecą, co uczyniło ją najmłodszą laureatką w historii tego festiwalu w wieku zaledwie 19 lat.

Wicłacz szybko zdobyła uznanie krytyków i publiczności, stając się jednym z najbardziej obiecujących talentów swojego pokolenia. Jej intensywne zaangażowanie w różnorodne role sprawia, że jest uważana za jedną z najjaśniejszych gwiazd polskiego kina.

W filmie Andrzeja Wajdy – pożegnaniu z legendą polskiego kina

Zofia Wichłacz miała zaszczyt zagrać w ostatnim filmie Andrzeja Wajdy – "Powidoki". Jej występ obok Bogusława Lindy stał się jednym z najbardziej wyczekiwanych momentów w polskiej kinematografii. Film, który jest hołdem dla artystycznej spuścizny Władysława Strzemińskiego, zyskał ogromne uznanie i stał się symbolem pożegnania z wielkim reżyserem.

Interesujące jest to, że Zofia nie brała udziału w castingu do filmu. Wajda sam odkrył jej talent, dostrzegając ją podczas spektaklu teatralnego, w którym występowała. Opisała spotkanie z reżyserem jako niezapomniane przeżycie mówiła, że kilka miesięcy później otrzymała od niego propozycję występu.

Droga do międzynarodowej kariery

Wielki sukces w "Powidokach" oraz występ u boku Mateusza Kościukiewicza w filmie "Amok" zwróciły uwagę nie tylko polskich krytyków, ale również międzynarodowej publiczności. W 2017 roku Zofia została wyróżniona tytułem "Europejskich Gwiazd Jutra", stając się piątą osobą z Polski, która otrzymała to prestiżowe wyróżnienie. To otwiera przed nią drzwi do międzynarodowej kariery.

Wichłacz nie kazała na siebie długo czekać, pojawiając się w dwóch zagranicznych projektach. W serialu BBC "Świat w ogniu" zagrała główną postać w polskim wątku. Ponadto, wystąpiła w duńskim serialu "DNA". Choć marzy o międzynarodowej karierze, nie zapomina o swoich korzeniach w polskim kinie, które wciąż stawia na pierwszym miejscu.

Zofia Wichłacz wielokrotnie podkreślała, że nie ogranicza się do jednej drogi kariery. Mówiła: "Jeżeli uda mi się kontynuować pracę za granicą, to świetnie. Jeśli następny film nakręcę w Polsce - to też będzie dobrze. Zależy mi na grach, które mnie inspirują, niezależnie od lokalizacji."

W ciągu ostatnich lat pojawiły się nowe projekty z jej udziałem, jak "Rojst: Millenium", który ma premierę w 2024 roku, oraz głośny serial "Warszawianka", gdzie zagrała u boku Borysa Szyca. Zofia Wichłacz wydaje się być gotowa na podbicie międzynarodowych ekranów. Czas pokaże, co przyniesie przyszłość!