Świat

Zagraniczna prasa pisze o Polsce. "Stała się centrum oporu wobec Rosji"

2025-03-10

Autor: Jan

Według publicysty Georga Haeslera, sojusz Francji, Wielkiej Brytanii i Polski mógłby stać się kluczowym elementem autonomii militarnej Europy w obliczu potencjalnego osłabienia wsparcia ze strony USA. W artykule opublikowanym w "Neue Zuercher Zeitung" Haesler wskazuje, że te trzy kraje współtworzą jądro europejskiej obrony, z NATO jako operacyjną klamrą spajającą ich działania.

Donald Tusk, były premier Polski, zwrócił się do sojuszników z apelem o solidarność: "Drodzy przyjaciele, pomyślcie o tym". Haesler podkreślił, że choć Francja ma zdolność do odstraszania Rosji, to brakuje jej odpowiedniej „masy” militarnej. Zwrócił uwagę, że Francja dysponuje jedynie jednym lotniskowcem i dwiema dywizjami lądowymi, co w obliczu intensywnych konfliktów okazuje się zbyt małe. Polska z kolei została określona mianem "centrum oporu wobec Rosji".

To przesłanie wywołuje pytania o przyszłość sojuszy w Europie. Haesler zauważa, że Francja i inne kraje europejskie opierały się na wsparciu USA w przypadku konfliktów zbrojnych. W obliczu możliwego wycofania się Amerykanów z NATO, Europejczycy musieliby przejąć odpowiedzialność za zastąpienie 300 tysięcy dobrze wyszkolonych amerykańskich żołnierzy, co może stwarzać liczne wyzwania. Od zakończenia zimnej wojny europejskie armie stały się w dużej mierze zależne od USA, a ich potencjał militarno-operacyjny osłabił się.

Haesler podkreśla przewagę komunikacyjną armii USA, która opiera się na setkach satelitów zapewniających kompleksowy obraz sytuacji. Większość armii, w tym wojsko USA, korzysta z amerykańskich danych wywiadowczych, a ich zdolności zależą od wymiany zaszyfrowanych informacji w ramach NATO.

Niedawne doniesienia wywiadowcze wskazują również na niepokojącą sytuację w Europie. Agencje wywiadowcze alarmują, że Rosja ma długą listę potencjalnych celów w regionie, co wskazuje na wzrastające napięcia. Haesler porównuje obecną sytuację do sojuszu, który powstał w odpowiedzi na agresywną politykę Niemiec na początku XX wieku, sugerując, że Europa potrzebuje podobnej jedności i determinacji w obliczu współczesnych zagrożeń.