Kraj

Zapaść w polskiej służbie zdrowia: Szpitale ograniczają przyjęcia pacjentów

2024-10-07

Autor: Anna

Sytuacja w polskich szpitalach staje się coraz bardziej dramatyczna. W Lubaczowie, z powodu braku płatności za nadwykonania zdecydują się na redukcję zabiegów wszczepiania endoprotez o połowę. Według dyrektora placówki, Piotra Cencory, problemy zaczęły się na początku roku, a NFZ zalega szpitalowi 1,5 mln zł za pierwsze półrocze. To zmusza zarząd do rozważenia kolejnych ograniczeń, w tym w zakresie rehabilitacji.

Podobne trudności występują w Rzeszowie, gdzie Szpital Miejski im. Jana Pawła II zredukował liczbę przyjęć pacjentów na planowe zabiegi o 10%. W Szamotułach pacjenci Poradni Zdrowia Psychicznego muszą liczyć się z opóźnieniami sięgającymi 2025 roku, ze względu na przekroczenie limitów przyjęć.

W Rawie Mazowieckiej ograniczenia obejmują leczenie chorób płuc, leczenie ran przewlekłych oraz operacje urologiczne i ortopedyczne. Szpital w Koninie także zmniejszył liczbę pacjentów w programach lekowych oraz w leczeniu uzależnień i zabiegach chirurgicznych oczu.

Nie tylko duże ośrodki mają problemy. Szpitale w Busku-Zdroju i Gnieźnie także ograniczają zabiegi endoprotezoplastyki. Co gorsza, brak funduszy na rehabilitację w Strzelinie zagraża zarówno świadczeniom medycznym, jak i przyszłosci personelu medycznego.

Jednak nie wszystkie placówki decydują się na ograniczenia. Szpital Wojewódzki im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie, mimo nadwykonań na poziomie 57 mln zł za pierwsze półrocze 2024 roku, nie planuje redukcji świadczeń. Mimo to, sytuacja finansowa szpitali pozostaje alarmująca.

Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, że chociaż spełnia swoje kontrakty, to nie gwarantuje płatności za wszystkie świadczenia realizowane ponad ustalone limity. Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych szacuje, że koszty nadwykonań mogą wynieść nawet 10 miliardów złotych. Kryzys finansowy NFZ, który zakończył 2023 rok stratą wynoszącą 16,4 miliarda złotych, rodzi poważne wątpliwości co do stabilności polskiej ochrony zdrowia w przyszłości.

Z powodu tych problemów wiele pacjentów nie otrzymuje fachowej pomocy na czas, co może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Protesty środowiska medycznego narastają, a społeczeństwo obawia się paraliżu systemu ochrony zdrowia.