W czwartek do akcji wywiadowczej w rejonie Norwegii włączyły się dwa zaawansowane myśliwce F-35 Królewskich Norweskich Sił Powietrznych, które wystartowały z bazy w Evene, w pobliżu Narwiku. Celem ich misji było zidentyfikowanie rosyjskiego samolotu przelatującego u wybrzeży Norwegii.

Nieoczekiwanie, zidentyfikowano szpiegowski samolot Ił-20, który prowadził działania rozpoznawcze w okolicach regionu Finnmark. To nie pierwszy raz, kiedy Norwegowie musieli stawić czoła rosyjskim operacjom szpiegowskim. Maszyna została przechwycona w międzynarodowej przestrzeni powietrznej przez dyżurującą parę myśliwców, co pokazuje rosnącą czujność Norwegów w obliczu napiętych relacji z Rosją.

Co ciekawe, dowództwo Norweskich Sił Powietrznych podkreśla, że choć czwartkowa operacja była rutynowa, działania rosyjskich sił powietrznych w tym regionie stają się coraz częstsze i bardziej zuchwałe.

Od wiosny 2024 roku, gdy Szwecja i Finlandia przystąpiły do NATO, obserwuje się znaczny wzrost aktywności rosyjskich samolotów rozpoznawczych w regionie północnej Skandynawii. Rosja zwiększa swoje operacje wywiadowcze, co może świadczyć o przygotowaniach do dalszej eskalacji konfliktu wojskowego.

Ił-20, znany w kodzie NATO jako Coot-A, jest modyfikowaną wersją pasażerskiego samolotu Ił-18D. Historia tego samolotu sięga czasów Zimnej Wojny, kiedy to był wykorzystywany do różnych operacji wywiadowczych przez rosyjskie siły powietrzne.

Sytuacja w regionie oraz reakcje ze strony Norwegii i NATO mogą wymagać dalszej uwagi, gdyż zagotowujący się konflikt w Europie może przynieść nieprzewidziane konsekwencje. Bądź na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami w tej sprawie!