Zaskakujący atak na ratowników medycznych! 30-latek z siekierą uciekł do lasu!
2024-12-03
Autor: Anna
W dramatycznych okolicznościach wezwano ratowników medycznych w poniedziałek, 2 grudnia, ok. godz. 11.00 na teren gminy Zawoja (woj. śląskie). Młody mężczyzna, mający 30 lat, według relacji rodziny, wymagał pilnej pomocy medycznej. Kiedy ratownicy chcieli przewieźć pacjenta do szpitala celem przeprowadzenia dalszych badań, doszło do niebezpiecznej sytuacji.
Zgodnie z informacjami policji, w pewnym momencie mężczyzna stał się agresywny, pobiegł po siekierę, którą zaczął wymachiwać w stronę medyków, a następnie zniknął w pobliskim lesie. "To niezwykle niepokojące zachowanie, które stwarzało poważne zagrożenie dla zdrowia naszych ratowników" - powiedział asp. szt. Wojciech Copija z Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej.
W obawie o bezpieczeństwo, na miejsce zdarzenia przybyli policjanci z Komisariatu Policji w Makowie Podhalańskim, którzy podjęli intensywne poszukiwania. Mężczyznę odnaleziono w lesie, niedaleko miejsca, gdzie mieszkał. Zatrzymany został przekazany medykom, którzy przeprowadzili niezbędne badania.
Przypominamy, że ataki na ratowników medycznych są przestępstwem, które spotyka się z surowymi konsekwencjami. Policja ostrzega, że "każdy, kto naruszy nietykalność cielesną, znieważy lub użyje przemocy wobec ratownika, może spodziewać się kary pozbawienia wolności od roku do 10 lat". W Polsce nie ma miejsca na przemoc wobec osób niosących pomoc. Jak widać, sytuacje te mogą być niezwykle niebezpieczne i stawiają ratowników w tragicznych okolicznościach.
W obliczu rosnącej liczby ataków na służby ratunkowe, społeczeństwo powinno się jednoczyć i potępiać wszelkie przejawy przemocy. Czy władze powinny zaostrzyć kary za takie czyny? To pytanie, które z pewnością pojawi się w debacie publicznej po tym niebezpiecznym incydencie.