Według najnowszych doniesień medialnych, negocjacje dotyczące zawieszenia broni między Izraelem a Libanem osiągnęły znaczący postęp. Zarówno Izrael, jak i Liban wyrazili zainteresowanie amerykańską propozycją mediacyjną. Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, John Kirby, podkreślił, że obie strony są bliskie osiągnięcia porozumienia, chociaż umowa jeszcze nie została sfinalizowana.

Władze izraelskie do tej pory nie skomentowały tych informacji. Spotkanie izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, zaplanowane na wtorek, ma na celu omówienie szczegółów propozycji rozejmu. Uzgodnienie ma bazować na pełnym wdrożeniu rezolucji przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w 2006 roku, która miała na celu zakończenie konfliktu między Izraelem a Hezbollahem.

Francuskie biuro prezydenta również wydało komunikat, informując o postępach w negocjacjach. Twierdzi, że współpraca z amerykańskimi dyplomatami przebiega pomyślnie. Dotychczasowe rozmowy przewidują nadzór międzynarodowy, który ma za zadanie kontrolować sytuację oraz zapewnić przestrzeganie umowy.

Mimo trwających negocjacji, sytuacja na linii Liban-Izrael pozostaje napięta. W poniedziałek izraelskie siły zbrojne przeprowadziły kolejne naloty na cele Hezbollahtu, zwłaszcza w południowych dzielnicach Beirutu, w wyniku których zginęło kilkadziesiąt osób. Hezbollah odpowiedział intensywnym ostrzałem rakietowym, wystrzeliwując około 250 rakiet w kierunku Izraela.

Premier Izraela, w obliczu narastających napięć, zapowiedział dalsze ataki na Liban, deklarując, że „będziemy nadal bezlitośnie atakować Hezbollah” z zamiarem zminimalizowania zagrożenia ze strony tego szyickiego ugrupowania, które od wybuchu konfliktu w Strefie Gazy regularnie ostrzeliwuje izraelskie terytorium.

Od początku izraelskich operacji powietrznych i lądowych w Libanie, które trwają od września 2023 roku, sytuacja humanitarna w tym kraju stała się dramatyczna. Z raportów ministerstwa zdrowia w Beirucie wynika, że w wyniku izraelskich ataków zginęło ponad 3,7 tys. osób, w tym wielu cywilów. Co więcej, około 1,2 miliona mieszkańców Libanu zmuszonych było do opuszczenia swoich domów. Statystyki wskazują, że na północy kraju ewakuację przeprowadziło ponad 60 tysięcy ludzi, co budzi obawy społeczności międzynarodowej o narastający kryzys uchodźczy.

Konflikt ten jest porównywany do tragicznych wydarzeń z Wietnamu, a lokalna społeczność obawia się, że jego skutki mogą być długotrwałe. Jak długo jeszcze będą trwały te walki? Czy nadzieja na zawarcie trwałego rozejmu staje się coraz mniej realna? Pozostańcie z nami, aby śledzić najnowsze doniesienia!