Rynki wschodzące dosłownie eksplodują z radości dzięki stymulacyjnym działaniom chińskich władz, a dolar amerykański cierpi pod ciężarem negatywnych danych, jakie dostarczył barometr nastrojów konsumentów Conference Board. Od września 2021 roku nie widzieliśmy, aby dolara wyceniano poniżej 3,80 zł, a w ostatnich latach jego notowania przekraczały nawet 5 zł w najbardziej dramatycznych okolicznościach w 2022 roku.

Od października 2023 roku kontynuujemy obserwację systematycznego osłabienia dolara, podczas gdy złoty zyskuje na wartości.

W środę, tuż przed wschodem słońca, dolar chwilowo przebił psychologiczną granicę 3,80 zł, choć nie zdołał utrzymać tego poziomu. Przedsiębiorcy zdają się wstrzymywać przed dalszymi inwestycjami, uważając, że to jeszcze nie jest koniec spadków.

Na godzinę 16:00 dolara wyceniano na 3,81 zł, co budzi spekulacje o przyszłości tego kursu.

Co nas czeka w nadchodzących tygodniach? Analitycy z Ebury są optymistyczni, prognozując, że złoty ma potencjał do dalszego umocnienia się względem euro i dolara. Ich zdaniem kluczowym powodem jest różnica w podejściu do polityki monetarnej Polski i USA.

Co ciekawe, przewidują także wzrost kursu EUR/USD, co dodatkowo wzmocni pozycję złotego. Wzrost w pierwszym kwartale 2025 roku ma wynieść około 3,80 zł, ale przestrzeń do spadku na 3,75 zł i 3,70 zł w kolejnych kwartałach sugeruje, że dolar może już nie wrócić na dotychczasowe poziomy.

Czy polski złoty zapoczątkuje nową erę dominacji w regionie? Obserwuj rozwój sytuacji, bo będzie się działo!