W dniu dzisiejszym Sejm RP przegłosował wniosek o wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny. W głosowaniu wzięło udział 446 posłów, z czego 208 było za, 238 przeciw, a nikt się nie wstrzymał od głosu. Debata przed głosowaniem była bardzo emocjonalna, a opinie posłów na temat dotychczasowej pracy minister były podzielone.

Warto przypomnieć, że wniosek o wotum nieufności został złożony przez partię rządzącą, Prawo i Sprawiedliwość, na początku listopada. Mariusz Błaszczak, przedstawiając wniosek, wskazał na liczne problemy w polskim systemie ochrony zdrowia, które jego zdaniem są wynikiem niekompetencji minister Leszczyny. - Po 10 miesiącach rządów tej koalicji widzimy postępującą zapaść w służbie zdrowia - stwierdził Błaszczak.

Podczas burzliwej debaty Katarzyna Sójka, była minister zdrowia, podkreśliła, że minister Leszczyna przyczyniła się do pogorszenia sytuacji w służbie zdrowia. - Wszystko, czego dotknęła, zamienia się w kryzys - powiedziała Sójka, sugerując, że jej kadencja była jedynie powieleniem błędów poprzedników. Dodała, że Donald Tusk, obecny premier, powinien wziąć odpowiedzialność za sytuację oraz za decyzje podejmowane przez minister Leszczynę.

Donald Tusk w obronie minister, wskazał, że nieprzychylne opinie wobec niej są często nieuzasadnione. Przypomniał, że podczas rządów PiS minister Sójka ograniczała się do prostych deklaracji, gdy sytuacja wymagająca zdecydowanych działań miała miejsce - na przykład kryzys związany z porodami.

Premier Tusk stwierdził, że opozycja może protestować, ale porażka w głosowaniu jest nieunikniona, podobnie jak ich porażka w ostatnich wyborach. W tej sprawie ostrożnie podkreślił, że każdy powinien skupić się na konstruktywnych rozwiązaniach dla systemu ochrony zdrowia, zamiast podsycać konflikt polityczny.

Ciekawe, jak te wydarzenia wpłyną na przyszłość polskiego systemu ochrony zdrowia oraz czy opozycja i rządzący znajdą wspólne rozwiązania w walce z problemami tego sektora.