Znaleziono samochód z zwłokami, który należy do zaginionego profesora z Warszawy!
2024-12-08
Autor: Jan
Policja z Blachowni, położonej niedaleko Częstochowy, od kilku dni prowadzi intensywne poszukiwania 53-letniego wykładowcy z warszawskiej uczelni. Ostatni kontakt telefoniczny rodziny z mężczyzną miał miejsce 3 grudnia około godziny 10. Podczas rozmowy poinformował swoją żonę, że wraca do domu w miejscowości Blachownia w godzinach popołudniowych.
— Sąsiedzi widzieli go i potwierdzili, że wrócił. Zostawił w domu laptop i książki, zjadł coś oraz napisał kartkę, w której informował, że wychodzi "na miasto" — powiedziała PAP żona zaginionego.
Zaledwie chwilę później, mężczyzna wyłączył dwie karty SIM w swoim telefonie oraz lokalizację, tym samym uniemożliwiając dalszy kontakt. Opuszczając dom, wyjechał srebrno-szarym Mitsubishi Outlander.
W niedzielę, według informacji RMF FM, samochód z ciałem w środku odkryto w Kuleje, w powiecie kłobuckim. Policja obecnie ustala tożsamość zmarłego. Co więcej, reporter RMF FM Michał Dobrołowicz potwierdził, że auto należy do zaginionego wykładowcy.
Tajemnica ta wstrząsnęła społecznością lokalną. Mieszkańcy Blachowni są w szoku, a rodzina profesora ma trudności z pogodzonym się z sytuacją. Władze uczelni oraz przyjaciele zaginionego apelują o pomoc w ustaleniu szczegółów tej przerażającej sprawy. Policja prowadzi śledztwo, a każdy, kto posiada jakiekolwiek informacje, jest proszony o kontakt.
Warto dodać, że profesor cieszył się dużym szacunkiem wśród studentów i współpracowników. Jego zniknięcie wydaje się nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę jego zaangażowanie w pracę dydaktyczną oraz liczne projekty badawcze, które prowadził. Lokalne media informują również o wzroście obaw dotyczących bezpieczeństwa na terenie Blachowni.