Agata Matuszewska, charyzmatyczna uczestniczka 11. edycji popularnego programu "Rolnik szuka żony", zyskała sympatię wielu widzów swoją osobowością. Mimo niejednoznacznych kontrowersji związanych z opieką nad zwierzętami, które pojawiły się po emisji jednego z odcinków, Agata postanowiła otworzyć się na swoich fanów. Widzowie zwrócili uwagę, że podczas prac w gospodarstwie jej śliczny piesek bez przerwy biegał wokół niej, podczas gdy inny piesek był zamknięty w kojcu. W odpowiedzi na krytykę, Agata wyjaśniła, że pies, który był w kojcu, nie jest zbyt łagodny w stosunku do obcych: "Jak nie ma nikogo obcego, to jest wypuszczany i szczęśliwy".

Jednak to nie wszystkie smutne wieści, które ujawniliśmy. Po zakończeniu programu Agata zdecydowała się na interakcję z fanami na Instagramie, gdzie odpowiadała na ich pytania dotyczące jej życia i gospodarstwa. W odpowiedzi na jedno z pytań, zaczęła opowiadać o przeszłości swojego gospodarstwa.

Odsłoniła szokującą historię: budynki rolnicze, które widzowie mogli zobaczyć w programie, były świadkami dwóch przerażających pożarów sprzed wielu lat. "Jakieś 13 lat temu przeszłam dwa podpalenia mojej gospodarki, stąd te czarne ślady, które mogą zawodzić" – przyznała.

W odpowiedzi na niektóre z najczęściej zadawanych pytań widzów, zgodziła się podzielić przyczynami tych strasznych wydarzeń, co dodało dodatkowy kontekst do historii jej życia. Zainteresowanie historią Agaty wzrosło dramatycznie, co przyciągnęło jeszcze większą uwagę do programu.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wieściami z życia Agaty oraz innych uczestników "Rolnik szuka żony", nie przegap żadnego odcinka!