Technologia

Amerykanie masowo sprzedają Tesle. Dlaczego nikt ich nie chce kupować?

2025-03-23

Autor: Piotr

W lutym 2023 roku Amerykanie wystawili na sprzedaż rekordową liczbę używanych samochodów marki Tesla, co wskazuje na rosnący niepokój wśród właścicieli tej marki. Równocześnie, zainteresowanie zakupem Tesli spadło do najniższego poziomu od co najmniej dwóch lat, jak wynika z danych przedstawionych przez amerykański serwis analityczny Edmunds, który analizuje rynek motoryzacyjny.

W pierwszej połowie marca 2023 roku Tesle stanowiły już 1,4% wszystkich pojazdów wystawionych na sprzedaż, podczas gdy w zeszłym roku wskaźnik ten wyniósł tylko 1%. Amerykanie coraz chętniej decydują się na sprzedaż swoich Tesli, pragnąc przesiąść się na samochody innych marek. Jessica Caldwell, szefowa działu analiz Edmunds, zauważa, że sytuacja ta stwarza szansę dla konkurencji Tesli na zdobycie rynku.

Pojawiający się problem polega na tym, że rosnąca podaż ilustruje spadający popyt, co może prowadzić do obniżenia cen Tesli. Cała sytuacja jest z pewnością złą wiadomością dla Elona Muska, który stoi w obliczu dramatycznego spadku notowań akcji spółki. Od początku 2023 roku wartość akcji Tesla spadła o ponad 40%, osiągając poziomy sprzed wyborów w USA.

Musk wyzwał swoich pracowników, aby nie sprzedawali akcji, jednakże skuteczność tego apelu pozostaje wątpliwa. Procent osób poszukujących samochodów Tesli spadł z 3,3% w listopadzie 2021 roku do jedynie 1,8% w marcu 2023 roku.

Sprzedaż Tesli wpływa także na inne rynki. W lutym 2023 roku sprzedaż firmy w Europie zmniejszyła się o 44% w porównaniu do lutego 2022 roku, podczas gdy cały rynek samochodów elektrycznych wzrósł o 26%. W USA sprzedaż w styczniu zmniejszyła się o 11%, pomimo że rynek elektryków wzrósł tam o 44%. Jeszcze gorsze dane napływają z Chin, gdzie sprzedaż Tesla spadła aż o 49%.

Coraz częściej Tesla staje się celem protestów przeciwko Elonowi Muskowi oraz jego polityce zarządzania. Ruch o nazwie Tesla Takedown organizuje demonstracje przed salonami Tesli, a ataki na salony oraz ładowarki stają się coraz bardziej powszechne. Ostatnio w Las Vegas spłonęło pięć samochodów, co skłoniło firmę do usunięcia swojego salonu z Vancouver z powodów bezpieczeństwa.

Mamy także do czynienia z większymi problemami wynikającymi z wprowadzenia ceł przez administrację Donalda Trumpa, które mogą wpłynąć na destabilizację dostaw i koszty produkcji Tesli. Koszty te mogą być jeszcze bardziej wyraźne, z uwagi na fakt, że kluczowi dostawcy znajdują się w Kanadzie i Meksyku.

Trudna sytuacja Tesli rzuca cień nie tylko na przyszłość samej marki, ale także na całą branżę elektrycznych pojazdów. W miarę jak sytuacja będzie się rozwijać, pozostaje pytanie, jak Tesla i jej konkurenci dostosują się do tego rabunkowego rynku i co przyniesie przyszłość dla przyszłości elektrycznych samochodów.