Podczas sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ, sekretarz stanu USA Antony Blinken w mocnych słowach wyraził sprzeciw wobec chińskich propozycji pokojowych w kontekście konfliktu na Ukrainie. Zaznaczył, że pokój musi chronić suwerenność Ukrainy oraz jej wolność wyboru sojuszników. Krytyka Blinkena miała na celu podkreślenie, że propozycje Chin mogą jedynie wzmocnić pozycję Rosji i 'nagrodzić Putina' za jego działania.

Blinken nie tylko apelował o respektowanie Karty Narodów Zjednoczonych, ale również zwrócił uwagę na rosnącą współpracę wojskową między Rosją a takimi krajami jak Iran i Korea Północna. Jego zdaniem, każde wsparcie dla Rosji ze strony tych państw potęguje zagrożenie dla międzynarodowego pokoju.

"Sprawiedliwy i trwały pokój musi chronić prawo Ukrainy do wyboru własnej drogi i sojuszników. Ukraina powinna mieć pełne uczestnictwo w każdym procesie pokojowym, a Rosja musi ponieść konsekwencje za wyrządzone zło," powiedział Blinken.

W kontekście chińskich propozycji, warto zauważyć, że nastroje w Pekinie są również napięte. Chiński minister spraw zagranicznych, Wang Yi, zdecydowanie stwierdził, że Chiny "stoją po stronie pokoju" i krytykował przypisywanie im odpowiedzialności za konflikt w Ukrainie, nazywając to "nieodpowiedzialnym działaniem". Jego wezwanie do zawieszenia broni oraz unikania militarizacji regionu zostało jednak przyjęte sceptycznie przez część społeczności międzynarodowej, biorąc pod uwagę rosnące wpływy Chin w tej kwestii.

Blinken podkreślił również, że nie można tolerować działań, które mogą prowadzić do bardziej chaotycznej sytuacji na świecie. "Im więcej broni trafi na pole bitwy, tym trudniej będzie osiągnąć trwały pokój" - dodał. W dobie, kiedy tematy związane z bezpieczeństwem globalnym zyskują na znaczeniu, działania Chin oraz ich wpływ na konflikt ukraiński z pewnością będą wymagały dalszej analizy i uwagi ze strony społeczności międzynarodowej.

Warto również zauważyć, że dyskusje na temat bezpieczeństwa w Europie są wciąż bardzo aktualne, zwłaszcza w kontekście planowanych szczytów NATO oraz rozmów na temat przyszłości relacji z Rosją.