Rozrywka

Arystokratka przez 54 dni uciekała policji, ukrywając niemowlę. Szokujące szczegóły!

2025-03-14

Autor: Tomasz

Historia ta sięga 2014 roku, kiedy to Constance M., 27-letnia absolwentka Uniwersytetu w Leeds i dziennikarka stacji Al Jazeera, poznała Marka G., 40-letniego mężczyznę pochodzenia nigeryjskiego, który był deportowany z USA do Wielkiej Brytanii. Akt oskarżenia wciąż pozostaje w toku, a ich kontrowersyjny związek budzi wiele emocji na Wyspach.

Mark G. został skazany na 40 lat więzienia za poważne przestępstwa, w tym gwałt z 1989 roku, a po odsiedzeniu połowy kary został deportowany do Wielkiej Brytanii. To właśnie w Peru para postanowiła się pobrać, a ich ceremonia została uznana za nieważną w świetle prawa brytyjskiego. Wkrótce po tym, Constance M. urodziła czwórkę dzieci, które zostały odebrane przez sąd rodzinny, co miało tragiczne konsekwencje.

W grudniu 2022 roku Constance M. rodziła swoją córkę w domku letniskowym. Z obawy przed utratą praw rodzicielskich, wraz z Markiem G. uciekli przed urzędnikami, przebywając w ciągłym ukryciu przez 54 dni, aż do zatrzymania 27 lutego 2023 roku. Co szokujące, podczas aresztowania nie mieli przy sobie niemowlęcia.

Niemowlę, Victoria, odnaleziono martwe kilka dni później w szopie ogrodowej. Przez wiele dni nie udało się ustalić przyczyny jej śmierci, a rodzice zostali oskarżeni o ukrywanie narodzin i nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka. W sprawie zaniedbań opiekuńczych postawiono wiele pytań, które miały zainteresować prokuraturę.

W zeznaniach, które były prezentowane w mediach, Constance M. wyraziła ogromny żal i twierdziła, że jedynie okazywała miłość córce. Jej wyznania brzmią dramatycznie: „Gdy ujrzałam ją nieżywą, poczułam intensywny smutek.” Twierdziła, że uciekła przed swoją „opresyjną i bigoteryjną rodziną”, która nie zaakceptowałaby jej wyborów życiowych.

Ciekawe jest stwierdzenie prokuratora, który nazwał Constance „dzieckiem funduszu powierniczego”, z którego mogła korzystać w bardziej efektywny sposób, gdyby postępowała zgodnie z prawem. Podczas ucieczki wypłaciła z funduszu 3400 funtów, co pomogło policji w jej lokalizacji.

Ława przysięgłych dowiedziała się, że Constance M. oraz Mark G. przedkładali swoje potrzeby nad dobro swojej córki, co doprowadziło do jej śmierci. Oboje zaprzeczają tym zarzutom, jednak sprawa, która tak mocno wstrząsnęła opinią publiczną, wciąż czeka na ostateczny werdykt sądu. Jakie będą dalsze losy arystokratki? To pytanie pozostaje otwarte!