Australijski rząd rezygnuje z kontrowersyjnej ustawy! Oto, co to oznacza
2024-11-24
Autor: Katarzyna
Wstrząsający zwrot akcji w Australii! Rząd ogłosił, że wycofuje się z kontrowersyjnej ustawy, która miała przyznać potężne uprawnienia Australijskiemu Urzędowi ds. Komunikacji i Mediów. Nowe przepisy miały umożliwić regulację dużych platform technologicznych i walczyć z rozprzestrzenianiem się dezinformacji w Internecie.
Pomysł wprowadzenia kodeksu postępowania oraz standardów dla firm z branży mediów społecznościowych budził ogromne kontrowersje. Rząd twierdził, że zagraniczne platformy naruszają suwerenność Australii i wprowadzają chaos w krajowym krajobrazie informacyjnym. Minister komunikacji, Michelle Rowland, przyznała, że po rozmowach z senatorami stało się jasne, iż nie ma szans na przegłosowanie ustawy w Senacie.
"Ta ustawa, choć miała na celu zwiększenie przejrzystości i odpowiedzialności dużych firm technologicznych, mogłaby prowadzić do cenzury treści online" - stwierdziła Rowland. Wydaje się, że opinia publiczna była podzielona, chociaż około 80% Australijczyków chciało, aby rząd podjął działania w sprawie dezinformacji.
Krytyka ze strony Liberalno-Narodowej koalicji oraz partii zielonych była głośna, a rzecznik opozycji, David Coleman, ostrzegł, że projekt ten mógłby stłumić wolność słowa. Rząd laburzystów, według ostatnich sondaży, znalazł się za konserwatywną opozycją, co tylko potęguje kontrowersje i dyskusje na temat przyszłości regulacji mediów w Australii.
Czy to oznacza, że tematyka walki z dezinformacją zostanie całkowicie porzucona? A może rząd przemyśli swoje podejście i wprowadzi mniej kontrowersyjne rozwiązania? Jaka przyszłość czeka na australijskie media w dobie cyfrowej rewolucji? Czas pokaże!